Na wrak z czasów rzymskich natknęli się przypadkowo dwaj płetwonurkowie w pobliżu starożytnego portu Cezarea. Ran Feinstein oraz Ofer Raanan powiadomili o znalezisku archeologów już w kwietniu, ale wiadomość o odkryciu podano dopiero teraz, po zabezpieczeniu miejsca przed rabusiami. Naukowcy natrafili we wraku na tysiące monet i figury z brązu stanowiące ładunek statku handlowego. Urząd Starożytności Izraela poinformował, że jest to największe odkrycie tego rodzaju od 30 lat.
Praktycznie wszystkie figury i przedmioty, poza monetami, są uszkodzone i stanowiły surowiec przeznaczony do przetopienia i powtórnego użycia. Jednak te zniszczone już w czasach rzymskich rzeczy wciąż mają ogromną wartość zabytkową.
Obecnie trwa szczegółowa inwentaryzacja wydobytych okazów z brązu. Jest wśród nich lampa z wizerunkiem bóstwa słonecznego, figurka bogini Luny (Księżyca), są fragmenty posągów męskich i kobiecych, kran wodociągowy w kształcie dzika, kotwice i inne, nierozpoznane jeszcze przedmioty.
Na wydobytych monetach widnieją wizerunki dwóch cesarzy: Konstantyna I Wielkiego (zmarł w 337 r.) i jego rywala Licyniusza (zmarł w 324 r.). Monety zbite są w bryły – przybrały kształty glinianych naczyń, w których je przewożono.
Statek zaskoczyła burza, gdy wchodził do portu. Załoga usiłowała rzucić kotwice, jednak nie zdołała go opanować, dlatego dryfował do chwili, gdy uderzył o skały i falochron.