Rafał Han: Polscy inżynierowie tworzą nowy standard Bluetooth

Praca w organizacji Bluetooth Special Interest Group daje nam gigantyczną przewagę. Mogliśmy zbudować produkt zgodny z tym, co zostanie wkrótce ogłoszone, a w efekcie być pierwsi na rynku – mówi prezes startupu Silvair Rafał Han.

Aktualizacja: 08.06.2017 10:25 Publikacja: 07.06.2017 20:29

Rafał Han: Polscy inżynierowie tworzą nowy standard Bluetooth

Foto: materiały prasowe

Rz: Wkrótce zacznie obowiązywać nowy standard Bluetooth. To prawda, że w dużym stopniu jest on efektem pracy polskich inżynierów?

Rafał Han: Nasza spółka to aktywny członek grupy, która opracowuje ten standard i przewodzi pracom. Jesteśmy firmą amerykańską z mocnymi polskimi korzeniami, wkład polskich inżynierów w opracowanie tego standardu jest ogromny. Mamy biura na dwóch kontynentach: Kraków, gdzie mieści się dział badawczo-rozwojowy, oraz San Francisco. To właśnie w Krakowie pracuje ponad 70 osób, które współtworzą nowy światowy standard, opracowywany w ramach organizacji Bluetooth Special Interest Group (Bluetooth SIG). Ten standard to w praktyce precyzyjna specyfikacja, która określa sposób projektowania oprogramowania, by urządzenia były w stanie komunikować się ze sobą.

Bluetooth Smart Mesh będzie globalnym rozwiązaniem?

Jesteśmy przekonani, że tak. Nad standardem pracuje organizacja zrzeszająca ponad 30 tys. członków, założona wokół takich firm, jak Intel, Apple, Google czy Microsoft. Standard Bluetooth pozwoli na bezproblemowe funkcjonowanie urządzeń wielu producentów na całym świecie. To tak jak np. ze słuchawkami bezprzewodowymi z logo Bluetooth. Jednolity, globalny standard sprawia, że kupujemy słuchawki i mamy niemal 100 proc. pewności, że sprzęt zadziała z dowolnym telefonem czy odtwarzaczem muzyki.

Na jakim etapie są te prace?

Nie mogę podać konkretnej daty, ale z ujawnionych dotychczas informacji można wnioskować, że ogłoszenie nowego standardu to kwestia kilku miesięcy. Gdyby standard był zaakceptowany już teraz, to jesteśmy przygotowani – jako Silvair – do tego, by certyfikować i wdrażać nasze rozwiązania już latem. To przełomowa technologia, która jest odpowiedzią na trend związany z internetem rzeczy (IoT).

Co to oznacza?

Dzięki tej technologii urządzenia są w stanie komunikować się, wpływać na siebie nawzajem i na otaczające środowisko. Dotąd Bluetooth postrzegany był jako technologia, która pozwala komunikować się bezprzewodowo różnym urządzeniom z telefonem. To dzięki temu protokołowi jesteśmy w stanie ze smartfona transmitować muzykę do bezprzewodowego głośnika czy słuchawek, a także połączyć z komputerem klawiaturę bądź myszkę. W dotychczasowych standardach Bluetooth w tej konfiguracji zawsze potrzebna była jakaś centralna jednostka. Dziś technologia umożliwia jednak komunikowanie się wielu obiektom. Nowy standard jest na tyle szeroki, że obejmuje cały wachlarz rozwiązań IoT.

Bluetooth w swojej ewolucji wykonał dwa kroki milowe. Pierwszym był streaming audio z telefonu do słuchawek. Potem pojawił się Bluetooth Low Energy. Dzięki niemu telefon stał się pilotem do sterowania różnymi urządzeniami – mogliśmy zdalnie zapalić żarówkę, otworzyć bramę do garażu. Rewolucja, która następuje wraz z BLE Mesh, sprawia, że telefon przestaje być kluczowy do sterowania.

Nowy standard nie będzie przeznaczony dla użytkownika smartfona?

Nie do końca. Ten protokół nie tylko służy do komunikowania naszego telefonu z urządzeniami, ale przede wszystkim do porozumiewania się nawzajem samych urządzeń między sobą. I mówimy o naprawdę dużych sieciach. Dzięki temu Bluetooth wyjdzie z zastosowania osobistego, skupiającego się m.in. na podpinaniu do smartfona np. inteligentnych zegarków i opasek, w stronę szerokiego zastosowania komercyjnego. Bluetooth Mesh będzie w stanie spiąć dużą infrastrukturę np. oświetleniową, choćby w szpitalu, biurze czy szkole. Dotychczasowy standard i nowy Mesh mają więc różne zastosowania, ale będą ze sobą kompatybilne.

Wiele urządzeń z zakresu IoT opiera się na komunikacji wi-fi. W czym Bluetooth jest lepszy?

Wi-fi to niejedyny kandydat do tego, by stać się kluczowym protokołem dla IoT. Są choćby Z-Wave czy ZigBee. Bluetooth to marka globalna, rozpoznawalna, której udało się coś wyjątkowego – jako jedyna zestandaryzowała w poprzek różne kategorie i różnych producentów urządzeń na całym świecie. Nie udało się to choćby z prądem, bo w Europie i USA mamy inne napięcie, inne gniazdka. Tymczasem kupując słuchawki bezprzewodowe, oparte na  Bluetooth, czy to w Japonii, Australii, czy w Rosji, mamy pewność, że będą one działać z telefonem. Bluetooth to globalny standard. Nie ma innej takiej technologii radiowej.

Czy ograniczeniem dla technologii Bluetooth nie jest jednak jej zasięg?

Faktycznie, trzeba być w obrębie danej sieci urządzeń Bluetooth, by się z nimi połączyć. Ale są rozwiązania, które zbierają sieć i komunikują się z chmurą, umożliwiając zarządzanie z dowolnego miejsca na ziemi, zarówno z poziomu urządzenia mobilnego, jak i komputera. Taką technologią dysponujemy.

Wiążecie duże nadzieje z Bluetooth Mesh.

Nasza trzyletnia praca nad tym standardem daje nam gigantyczną przewagę. Podczas tych prac byliśmy bowiem w stanie zbudować produkt zgodny z tym, co zostanie wkrótce ogłoszone, a w konsekwencji być pierwsi na rynku.

Koncentrujecie się na tzw. inteligentnym oświetleniu. Wpisujecie się więc w trend wymiany żarówek na LED.

Trend tzw. ledyfikacji jest bardzo silny. Rocznie na rynku sprzedaje się 1,5 mld lamp LED, czyli tyle samo co telefonów komórkowych. Szacuje się, że za trzy–cztery lata popyt na LED wzrośnie trzykrotnie. Rynek będzie zatem w stanie przyjąć 4,5 mld lamp LED rocznie. Masowa wymiana oświetlenia wynika z oszczędności nowej technologii i jej żywotności.

Jakie jest zastosowanie systemów inteligentnego oświetlenia?

Zauważamy dwa obszary. Pierwszy to kontrola oświetlenia. Żeby podzielić oświetlenie w biurze na kilka niezależnych obszarów, należy zbudować osobne obwody elektryczne i przypisać je do włącznika w ścianie. Bluetooth usuwa kable kontrolujące i w prosty sposób pozwala dowolnie sterować i programować oświetlenie. Inteligencja systemu nie może istnieć bez sensoryki. Chodzi o czujniki obecności, które mogą identyfikować, czy w danym pomieszczeniu jest ktoś obecny, oraz o sensor natężenia światła. Jest on w stanie dostosować sztuczne oświetlenie do pory dnia. Dzięki nim powstają systemy autonomicznej kontroli oświetlenia, które automatycznie dostosowują je tak, by zapewnić komfort użytkownikowi. Takie rozwiązania przynoszą wymierne oszczędności.

Jakie?

Sama zamiana oświetlenia na LED można przyczynić się do zaoszczędzenia 50 proc. energii zużywanej przez lampy. Wdrażając zaawansowane systemy kontroli, dodatkowo jesteśmy w stanie zaoszczędzić 70–80 proc. energii.

A drugi obszar?

To usługi, które można zaoferować poprzez wykorzystanie infrastruktury oświetleniowej. Możemy dostosować światło tak, by poprawić samopoczucie osób przebywających w pomieszczeniu. W ten sposób wpływamy m.in. na szybkość uczenia się dzieci, jakość pracy w biurach, a co za tym idzie – efektywność pracowników, a nawet na proces szybszego dochodzenia do zdrowia pacjentów w szpitalu. Poza tym oprawy światła mogą posłużyć dla dodatkowych usług sensorów: beaconów czy czujników do nawigacji wewnątrz budynków. Beacony emitują unikalny numer, a telefon, dzięki aplikacji, jest w stanie przypisać go do określonej akcji, np. powitać klienta w sklepie czy wyświetlić promocję butów z witryny sklepowej. Lampa jest w stanie emitować właśnie taki sygnał beaconowy.

Gdzie wdrażacie swoje rozwiązania?

Na razie prowadzimy pilotaże, głównie w USA oraz Australii. W USA skłonność do adopcji nowej technologii jest dużo wyższa niż w Europie, a ludzie są bardziej otwarci na innowacje.

W marcu spółka złożyła prospekt emisyjny na GPW. Kiedy debiut giełdowy?

Nie wykluczamy debiutu na warszawskiej giełdzie jako sposobu pozyskania kapitału na dalszy rozwój, ale za wcześnie na szczegóły.

Na co chcecie pozyskać pieniądze?

Niezależnie od tego, w jaki sposób będziemy pozyskiwać środki na rozwój, chcemy zwiększyć inwestycje w R&D i rozwiązania chmurowe, zwiększyć kompetencje w zakresie agregacji danych i ich przetwarzania. Wraz z akceptacją standardu Mesh rozpoczniemy sprzedaż, co wiąże się z budową zespołu i sieci sprzedaży w różnych częściach świata. Potrzebujemy też środków na globalny marketing.

CV

Rafał Han to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci rodzimej branży startupów. Tzw. anioł biznesu i współtwórca wielu innowacyjnych projektów, m.in. CoLab i Estimote. Stoi za sukcesami DuckieDeck i Ciufcia.pl. Założyciel firmy HanBright, wspierającej projekty internetowe. CEO Silvair, amerykańskiego startupu z polskimi korzeniami, pracującego nad innowacyjnym oprogramowaniem do systemów inteligentnego oświetlenia. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Rz: Wkrótce zacznie obowiązywać nowy standard Bluetooth. To prawda, że w dużym stopniu jest on efektem pracy polskich inżynierów?

Rafał Han: Nasza spółka to aktywny członek grupy, która opracowuje ten standard i przewodzi pracom. Jesteśmy firmą amerykańską z mocnymi polskimi korzeniami, wkład polskich inżynierów w opracowanie tego standardu jest ogromny. Mamy biura na dwóch kontynentach: Kraków, gdzie mieści się dział badawczo-rozwojowy, oraz San Francisco. To właśnie w Krakowie pracuje ponad 70 osób, które współtworzą nowy światowy standard, opracowywany w ramach organizacji Bluetooth Special Interest Group (Bluetooth SIG). Ten standard to w praktyce precyzyjna specyfikacja, która określa sposób projektowania oprogramowania, by urządzenia były w stanie komunikować się ze sobą.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację