Rz: W 2017 r. polska gospodarka powiększyła się prawdopodobnie o 4,4–4,5 proc., najbardziej od 2011 r. Po tak „tłustym" roku pora na „chudy" czy może jest szansa na kolejną zwyżkę PKB o ponad 4 proc.?
Jakub Borowski: Nasz podstawowy scenariusz zakłada, że w 2018 r. PKB urośnie o 3,8 proc. Rozkład ryzyka dla tej prognozy nie jest jednak symetryczny, tzn. w tym momencie bardziej prawdopodobne wydaje się to, że rzeczywistość okaże się lepsza niż to, że będzie gorsza. Przede wszystkim sytuacja na rynku pracy może się poprawiać szybciej, niż oczekujemy. Koniunktura na tym rynku już od trzech lat zaskakiwała ekonomistów, więc trzeba się liczyć z tym, że znów tak będzie. Niewykluczone, że aktywność zawodowa Polaków będzie rosła szybciej, niż założyliśmy, a w efekcie szybciej będzie się zwiększało zatrudnienie i konsumpcja.