Hołownia stwierdził następnie, że "miejsce PO jest w Sejmie - tam ma mnóstwo roboty do wykonania, podobnie jak PSL". - Partie powinny być w Sejmie a prezydent powinien być w tej chwili bezpartyjny. Kandydat PO snu mi z oczu nie spędza - ocenił kandydat na prezydenta.
Pytany czy on sam nie stworzy partii po wyborach prezydenckich, nie wykluczył tego "po kwarantannie ze słowem partia". - Uważam, że partie poszły w Polsce za daleko, trzeba znowu przywrócić Polakom świadomość, że polska polityka dotyczy wszystkich, jest czymś w czym wszyscy powinni uczestniczyć. Założymy ruch, który będzie nowatorski w kwestii struktury i sposobu działania, jeśli będzie potrzeba jakaś jego część będzie przekształcona w partię - wyjaśnił.
Na pytanie czy widzi potrzebę zmiany ustroju Polski Hołownia stwierdził, że "nie widzi powodu, żeby zmieniać ustrój państwa". - Należy zmienić tych, którzy ustrój państwa dewastują - oni muszą skończyć karierę publiczną, zostać pociągnięci do odpowiedzialności jeśli złamali prawo - stwierdził. - Przestrzegajmy prawa zanim popadniemy w godną Savonaroli obsesję zmieniania - dodał.
Hołownia był też pytany o media publiczne. - Media publiczne to już od dawna są media rządowe. To prywatne media (Jarosława) Kaczyńskiego i jego kamaryli, tę zabawę finansujemy im z własnych pieniędzy, ale to taki system, gdy wiele rzeczy finansujemy polityków z własnych pieniędzy - ocenił.
- Oczywiście to co się dzieje w Trójce to woła o pomstę do nieba, to jest głęboki PRL - stwierdził. - Mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński i starsi politycy PiS zapatrzyli się w komunistów - i teraz robią to samo, czego nauczyli się od (Wojciecha) Jaruzelskiego, (Zbigniewa) Messnera, (Jerzego) Urbana i teraz robią to samo - tylko a rebours.