- To, co zrobiłem, było niekonwencjonalne. Powiedziałem, że będą musieli walczyć - powiedział amerykański prezydent na spotkaniu z wyborami w Teksasie.
- Jak dwoje dzieci, musisz pozwolić im walczyć, a potem ich rozdzielić. Walczyli przez kilka dni i to było dość zaciekłe - dodał Trump.
Prezydent USA wywołał tygodniową turecką ofensywę przeciwko Kurdom, wycofując wojska amerykańskie z północno-wschodniej Syrii.
Zginęło ponad 500 osób, w tym dziesiątki cywilów, głównie po stronie kurdyjskiej, a 300 tys. cywilów zostało przesiedlonych w Syrii - jak podaje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Trump podkreślił, że "ani jedna kropla amerykańskiej krwi" nie została przelana.
Wczoraj Turcja, po rozmowach z wiceprezydentem Mikem Pencem, zgodziła się zawiesić ofensywę i zakończyć atak, jeśli siły kurdyjskie wycofają się ze strefy bezpieczeństwa wzdłuż granicy. Tymczasowe zawieszenie broni ma potrwać pięć dni.