- Prosimy nie łączyć klubu z wydarzeniami podczas marszu. W Legii Warszawa nie ma miejsca na ideologię i politykę. Nie ma miejsca na żadną formę przemocy, którą zawsze potępiamy. Kobiety są naturalną i ważną częścią Legii, są wśród pracowników i kibiców Klubu. Może nas wiele różnić, ale łączy wzajemny szacunek – napisały władze Legii na Facebooku.
W ciągu kilkunastu godzin post skomentowało ponad tysiąc osób. Niektóre opinie nie były dla klubu życzliwe.
- Bardzo ostry i stanowczy komunikat. Sekcja damskich bokserów to jakaś nowa sekcja w klubie – napisał jeden z fanów Legii.
Inny zauważył: "Śmieszny jest ten wpis, zważywszy na to, ile u nas na trybunach politycznych znaków skrajnej prawicy. Tylko niestety nikt u nas tej patologii nie przegonił, a potem zdziwienie, że łebki w naszych barwach śmigają robić polityczny porządek na mieście".
Kolejny zaproponował, by władze klubu dały zatrzymanym po burdach 35 osobom zakaz stadionowy. – A może chociaż unieważniajcie wejściówki zatrzymanym? To może ktoś kupi bajkę o tym że Wam zależy. Odetnijcie się od patologii – zaapelował kolejny kibic Legii.