Reklama

Świadkowie korzystają z ochrony policji i więcej mówią na przesłuchaniach

Już 700 osób skorzystało z ochrony policji np. podczas przesłuchania w sądzie. Warto za to zapłacić, bo wtedy mówią więcej – twierdzą karniści.

Aktualizacja: 22.02.2016 19:39 Publikacja: 22.02.2016 17:58

Świadkowie korzystają z ochrony policji i więcej mówią na przesłuchaniach

Foto: Fotorzepa Jakub Ostałowski

Napaść na świadka, stalking, podpalenie domu, pobicie, groźby karalne i uprowadzenie – ofiarą tych przestępstw najczęściej padają ci, którzy przed sądem powiedzą prawdę o tym, co widzieli. Najtrudniej jest, kiedy w grę wchodzi zorganizowana grupa przestępcza, tzw. mafia czy gang, którą świadek pomagał skazać, składając cenne zeznania. Wówczas świadek ma prawo się bać. Od kwietnia 2015 r. obowiązuje jednak ustawa o ochronie świadka i pokrzywdzonego, która pozwala przyznać im ochronę.

Ochrona przed strachem

Od funkcjonowania ustawy mija 11 miesięcy. W tym czasie jedna z komend w Zachodniopomorskiem miała kilkadziesiąt wniosków o asystę na czas przesłuchania, okazania czy rozprawy oraz kilkanaście o ochronę osobistą. Podobnie było w Małopolsce i na Podkarpaciu.

Pełnych statystyk z całego kraju jeszcze nie ma. Wiadomo jednak, że w 10 413 postępowaniach przygotowawczych prowadzonych w 2014 r. przez sądy okręgowe występowało 3363 pokrzywdzonych i 211 623 osoby zagrożone, które mogły skorzystać z ochrony. W pierwszych dziesięciu miesiącach obowiązywania ustawy skorzystało z niej ok. 700 osób. Z miesiąca na miesiąc chronionych jest więcej. Prognozuje się, że rocznie będzie to wzrost o 10 proc. w stosunku do roku poprzedniego.

3,3 tys. pokrzywdzonych zanotowano w 2014 r. w sądach okręgowych

– Rodzaj ochrony zależy od skali realnego zagrożenia – mówi dr Janusz Kwiecień, kryminolog z Uniwersytetu Śląskiego. I wyjaśnia, że policjant może towarzyszyć świadkowi czy pokrzywdzonemu podczas rozprawy w sądzie, w drodze do niego, a także przez pewien czas 24 godziny na dobę. Można też liczyć na zmianę miejsca pobytu, związaną z nią pomoc finansową na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych czy mieszkaniowych lub na uzyskanie świadczeń opieki zdrowotnej.

Reklama
Reklama

O co najczęściej proszą zastraszeni świadkowie i pokrzywdzeni?

Prawda kosztuje

Ci, którzy udowodnią zagrożenie dla siebie i najbliższych, mogą liczyć na zaspokojenie potrzeb życiowych (ok. 3 tys. zł na miesiąc), refundację leczenia osób nieuprawnionych (350 zł) oraz całkowitego lub częściowego kosztu udostępnienia lokalu lub wynajęcia mieszkania (2,8 tys. zł).

Już w trakcie prac nad ustawą nie ukrywano, że jej realizacja musi kosztować. I tak w 2015 r. zarezerwowano na nią 16 mln 405 tys. zł, w 2016 r. – 18 mln zł, a w 2017 r. – 19 mln zł.

10 proc. o tyle co roku ma rosnąć liczba osób (świadków i pokrzywdzonych), które zechcą skorzystać z ochrony

– To sporo, ale wymaga tego interes wymiaru sprawiedliwości. Bezpieczny świadek powie dużo więcej niż zastraszony – przekonywali autorzy projektu. I mieli rację.

– Świadek pojawiający się przed salą rozpraw w asyście policjanta czuje się pewniej, trudno do niego podejść i zastraszyć. A zdarzało się, że przestępcy lub ich najbliżsi na korytarzu przed salą rozpraw instruowali świadków, jak mają zeznawać – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z oficerów z wydziału ochrony.

Reklama
Reklama

Ochroną zajmuje się blisko 6 tys. policjantów.

Mniej koronnych

– Rola wszelkich świadków w procesie karnym jest nieoceniona. Szczególną przewidziano dla świadka koronnego – podkreśla dr Kwiecień. Tych jednak z roku na rok ubywa. Do przestępców dociera bowiem, że bycie świadkiem koronnym to często trudna i nie zawsze opłacalna rola. Z najnowszych statystyk Prokuratury Generalnej wynika, że w 2014 r. dopuszczono tylko jednego świadka koronnego. Podobnie było w 2013 r. Trzy lata wcześniej zainteresowanych tym szczególnym statusem przestępców było więcej. W 2011 r. i 2012 r. po czterech w każdym roku.

Dlaczego prokuratorzy coraz rzadziej korzystają ze świadków koronnych?

– Przestępcom przestaje się to opłacać – mówi jeden z oficerów współpracujących przy programie ochrony świadków. Zdarzało się, że oskarżali bezpodstawnie nie tylko byłych kompanów, ale i rozpracowujących ich policjantów. W dodatku co piąty „skruszony" wraca do przestępczego fachu.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama