PCPM odwiedziło w obozowisku dla uchodźców syryjskich w Libanie rodzinę półtorarocznego Faresa. Chłopiec choruje na padaczkę oraz na dziecięce porażenie mózgowe. Malec całymi dniami leży bezwładnie na materacu, nie potrafi jeść. Oddycha płytko i niespokojnie, od czasu do czasu wydając jedynie ciche jęki.
Rodzina Faresa na leki i mleko w proszku dla niemowląt (jedyny pokarm, który przyjmuje chłopiec) wydaje miesięcznie 320 dolarów, choć ich przychód dla sześcioosobowej rodziny wynosi niecałe 200 dolarów. Jednym z „żywicieli rodziny” jest brat Faresa – 8-letni Azam, który codziennie pomaga w sklepie z zasłonami. Niestety stała praca nie pozwala chłopcu na naukę w szkole.
Rodzina Faresa popadła w ogromne długi. W aptece dłużni są 300 dolarów, a kosztowne wizyty u lekarza neurologa oraz stałe wydatki na zaspokojenie niezbędnych potrzeb chorego doprowadziły do długu 2000 dolarów u właściciela terenu, na którym mieszkają.
Fares potrzebuje specjalistycznych badań, aby przeprowadzić diagnozę i dowiedzieć się, jak skutecznie chłopca leczyć. Jego leczenie prowadził neurochirurg z Trypolis, jednak koszty dojazdu i badań były zbyt duże. Rodzina nie ma na to pieniędzy.
PCPM apeluje: pomóżmy rodzinie Faresa. Datki można przekazywać na konto Fundacji PCPM: