Podobnie jak w przypadku ubezpieczenia auta na rynku dostępne są trzy typy polis: Casco (ubezpieczenie od kradzieży i uszkodzenia roweru), OC (ubezpieczenie od szkód wyrządzonych przez rowerzystę osobom trzecim) oraz NNW (ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków). Decydując się na ubezpieczenie warto rozważyć, jaki typ polisy rzeczywiście będzie najkorzystniejszy. Niestety niewiele towarzystw ubezpieczeniowych wychodzi naprzeciw potrzebom rowerzystów, więc wybór jest dość ograniczony, gdyż ubezpieczycieli oferujących ochronę dla właścicieli jednośladów można policzyć na palcach jednej ręki. Kolejne ograniczenie, które na swojej drodze do idealnego ubezpieczenia napotykają kierowcy jednośladów, to brak możliwości wyboru odpowiednika samochodowego AC. Polscy ubezpieczyciele nie są skorzy do rekompensaty strat poniesionych wskutek kradzieży roweru z ulicy. Możliwe jest natomiast ubezpieczenie od rabunku, jednak aby otrzymać odszkodowanie trzeba pocierpieć (rabunek to bowiem kradzież idąca w parze z przemocą fizyczną lub groźbami). Taką opcję oferuje na przykład PZU, przy czym należy podkreślić, że nie obejmuje ona samej kradzieży, a zatem dla wielu rowerzystów nie jest to oferta spełniająca oczekiwania. Również CUK zabezpiecza na wypadek kradzieży, jednak aby uzyskać odszkodowanie musi ona nastąpić wraz z… włamaniem. Ta oferta może sprawdzić się w przypadku osób trzymających rower w piwnicy lub na balkonie. Najczęściej rowerzyści poszukują jednak ubezpieczenia OC i NWW. To pierwsze gwarantuje ochronę przed odpowiedzialnością finansową w przypadku wyrządzenia szkody osobom trzecim. Z takiej formy polisy można skorzystać, gdy podczas jazdy na rowerze potrąci się pieszego lub uszkodzi samochód innego uczestnika ruchu. Ta opcja ubezpieczenia dostępna jest na przykład w Proama czy TU Europa. Bez wątpienia użytkownicy jednośladów najaktywniej poszukują ofert, które zapewnią bezpieczeństwo im samym. Stąd też wszyscy ubezpieczyciele oferujący polisy dla rowerzystów dysponują ofertą NWW. W zależności od towarzystwa można jednak spotkać się z różnym zakresem takiego ubezpieczenia. Często ubezpieczyciele dzielą usługi na standardowe i dodatkowe. Różnią się one zakresem, ceną, a przede wszystkim sumą ubezpieczenia w razie wypadku (to kwota, którą firma wypłaca w ramach ubezpieczenia, w zależności od towarzystwa może być to nawet 50 000 zł za samą opcję NNW). Wybierając pakiet warto zastanowić się, czy standardowy wariant obejmujący zwykle wsparcie w najbardziej skrajnych przypadkach będzie satysfakcjonujący. Niektóre towarzystwa nie wprowadzają takiego podziału i oferują jednolity pakiet dla rowerzysty. Przykładowo Proama zapewnia pełen zestaw usług, który oprócz wizyty u lekarza obejmuje wsparcie podczas powrotu do zdrowia po wypadku. Ubezpieczony może liczyć na wypożyczenie sprzętu rehabilitacyjnego, wizyty fizjoterapeuty, a nawet transport ambulansem ze szpitala do domu i opiekę pielęgniarki. Warto dodać, że takie ubezpieczenie chroni nie tylko w przypadku wypadku na rowerze, ale dotyczy też wszystkich innych sytuacji. Co więcej, obejmuje także rodzinę ubezpieczonego.

Niektóre towarzystwa takie jak Warta oferują także ubezpieczenia roweru w zestawie z polisą mieszkaniową. Choć może wydawać się to nieco dziwne, ubezpieczyciele traktują rower jako ruchomość domową. „Ruchomość” brzmi szczególnie niefortunnie w przypadku ubezpieczenia od kradzieży, bowiem rower może zostać skradziony wyłącznie z domu, ewentualnie podczas przewożenia jako bagaż. Oczywiście taki bagaż musi być wówczas objęty ubezpieczeniem podróżnym, więc ten typ ubezpieczenia również nie spełnia w pełni oczekiwań osób obawiających się najczęstszego typu kradzieży, która ma zwykle miejsce po prostu na ulicy, w codziennych sytuacjach. W kontekście polis mieszkaniowych połączonych z ubezpieczeniem dla użytkowników jednośladów rozsądniejszą opcją wydaje się być Assistance Rowerowe w ofercie Proama. Wprawdzie w tym przypadku także nie ma mowy o ochronie na wypadek klasycznej kradzieży spod sklepu, jednak w razie uszkodzenia jednośladu towarzystwo zwraca koszty naprawy uszkodzonego roweru i pojazdu zastępczego, a także zapewnia zestaw usług pomocowych takich jak wizyta u dentysty czy rehabilitacja. Ciekawostką w tej propozycji jest, jak sama nazwa wskazuje, klasyczna usługa assistance znana właścicielom samochodowego AC, dzięki której w przypadku usterki roweru podczas wycieczki z rodziną za miasto można liczyć na transport roweru i rodziny na koszt ubezpieczyciela.

Trudno zaprzeczyć, że rynek ubezpieczeń rowerowych w Polsce nadal raczkuje. Chociaż wśród użytkowników jednośladów korzystających z nich na co dzień temat jest od lat żywy, a informacje dotyczące tego typu ubezpieczeń intensywnie poszukiwane w sieci, rowerzyści wciąż gorzko żartują, że aby ubezpieczyciel uznał kradzież roweru, powinni przy okazji dostać od złodzieja w zęby.