Wojciech Kliber, wiceprezes firmy Sendit, podkreśla, że – choć 2020 r. był wyjątkowo trudny dla wielu branż, biznesów i drobnych przedsiębiorców, okazał się niezwykle łaskawy dla e-handlu i rynku kurierskiego. - Ostatnie miesiące pokazały, że spora część zakupów z offline przeniosła się do sieci. Zmiany w e-handlu przyczyniły się też do rozwoju rynku KEP. Szacuje się, że e-commerce przekroczył już barierę 50 proc. udziału w całości usług KEP. Ta proporcja będzie się nadal zmieniała w tym kierunku - przekonuje.

W poprzednich latach dynamika wolumenów paczkowych związanych z handlem w sieci kształtowała się pomiędzy 15 a 20 proc. Przed pandemią Poczta Polska prognozowała, iż w 2020 r. dostarczonych będzie 627 mln przesyłek, co stanowić miało wzrost o około 13 proc. Nie ma oficjalnych danych, jak sytuacja związana z Covid-19 zwiększyła te przyrosty. Ale z pewnością znacznie. - W minionym roku to nie IV kwartał był tradycyjnie najbardziej intensywnym dla branży pod względem wolumenów paczek. Zazwyczaj, ostatni kwartał – z uwagi na przedświąteczne i wyprzedażowe szaleństwo zakupowe – notuje większe o około 13 proc. obroty od średniej z pozostałych kwartałów. Jednak wiosenny lockdown i związane z tym m.in. zamknięcie galerii handlowych i sklepów stacjonarnych sprawiły, że ciężar zakupów przeniósł się do e-commerce. Tymczasem II kwartał 2020 r. był wyższy od IV kwartału o około 12 proc. – wskazuje Wojciech Kliber.

Eksperci twierdzą, że br. przyniesie dalsze wzrosty. To efekt tego, że wciąż e-commerce nad Wisłą stanowi stosunkowo niewielką część handlu. Z danych PMR „Handel internetowy w Polsce 2020. Analiza i prognoza rozwoju rynku e-commerce na latach 2020-2025" wynika, że w 2025 r. udział e-commerce w handlu detalicznym wyniesie blisko 1/5. Dla porównania, w poprzednim roku stanowił prawie 11 proc. To ogromny wzrost na przestrzeni kilku kolejnych lat. Ale choćby w Wlk. Brytanii to poziom niemal 30 proc. Przestrzeń do skoku w tym zakresie na polskim rynku jest więc ogromna.