Jego średnia wartość od kilku lat wzrasta o około 4 proc. rocznie. Z ostatniego raportu firmy analitycznej IDC wynika, że dynamika tego wzrostu w 2016 roku może przyspieszyć i sięgnąć 5 proc. W efekcie – jak szacuje firma badawczej FMI – do 2020 roku rynek IT w Polsce będzie wyceniany nawet na 6 mld dol. Te dane wskazują, że rozwija się on bardzo dynamicznie, a przedsiębiorcy mają coraz większą świadomość biznesową i globalne aspiracje. Eksperci tłumaczą, że wynika to m.in. z rosnącej otwartości na ewoluujące potrzeby rynkowe, czego efektem jest konkurencyjność i rozwój firm IT.

Nie oznacza to jednak, że jesteśmy liderem rynku. W rzeczywistości przed branżą IT w naszym kraju jeszcze długa droga, aby dołączyć do państw uważanych za najważniejsze ośrodki technologii informacyjnych. Ranking „Bloomberg Innovation Index" wskazuje, że wśród krajów zaliczanych do światowej czołówki IT należy wymienić m.in. Koreę Płd., Japonię, Niemcy, Finlandię, Izrael czy Stany Zjednoczone. Jednak 23. pozycją w tym globalnym rankingu i awans o dwa miejsca w porównaniu z ubiegłorocznym zestawieniem można uznać za sukces. Analitycy twierdzą, że to zasługa faktu, iż polskie firmy przeznaczają coraz więcej środków finansowych na badania rozwojowe. Jak tłumaczy Tomasz Gibas, prezes Coders Center, firmy specjalizującej się w dostarczaniu rozwiązań z zakresu IT i nowych technologii, właśnie branża IT uznawana jest za inspiratora innowacyjności.

– Polskie firmy z branży IT stawiają na rozwój i innowacyjność, jednak ich ambicje nie ograniczają się jedynie do dominacji na rodzimych rynkach. Ich bezpośrednią konkurencją są międzynarodowe koncerny, z którymi trzeba walczyć o globalnego klienta. Ta walka nie jest prosta i dla wielu przedsiębiorstw w przeszłości skończyła się niepowodzeniem, jednak obecnie polskie marki są już coraz bardziej rozpoznawalne na całym świecie. Warto pamiętać, że w rzeczywistości to konkurencja napędza rozwój całej branży – komentuje Tomasz Gibas.