- Kierowca ciężarówki czekał na przybycie policji, w przeciwieństwie do ludzi, którzy zablokowali drogę, a po wypadku uciekli - powiedział lokalny prokurator Jean-Jacques Fagni.
Policja w Perpignan w departamencie Pireneje Wschodnie prowadzi dochodzenie w związku z "nieumyślnym spowodowaniem śmierci i utrudnianiem ruchu drogowego".
Wbrew zapowiedziom „żółte kamizelki” nieoczekiwanie pojawiły się na ulicach Paryża, na Montmartrze, pod bazyliką Sacre Coeur. W sporadycznych przypadkach policja musiała użyć gazów łzawiących. W Tuluzie i w Bordeaux jednostki żandarmerii wspierają wozy pancerne.
Protesty i często związane z nimi starcia z policją sprawiają, że wiele sklepów jest dzisiaj zamkniętych, co boleśnie odczuwają handlowcy. Jedna ze sprzedawczyń powiedziała, że w tej chwili straty sięgają trzydziestu procent zarobków.