Reklama
Rozwiń
Reklama

Azoty szukają szans w Chorwacji i USA

Chemiczna grupa nie szczędzi środków na inwestycje i ma ambitne plany rozwoju na nowych rynkach, w tym także przejęcie zagranicznej konkurencji.

Aktualizacja: 26.09.2017 07:17 Publikacja: 25.09.2017 20:54

Azoty szukają szans w Chorwacji i USA

Foto: spółka

Uruchomiona w poniedziałek w Tarnowie kolejna wytwórnia poliamidów – tworzyw stosowanych m.in. w motoryzacji czy przemyśle włókienniczym, ma być dla Grupy Azoty przepustką na amerykański rynek. Nowa instalacja kosztowała 320 mln zł. – To projekt wyjątkowy z uwagi na wysoką innowacyjność. Instalacja pozwoli grupie wydłużyć łańcuch produkcyjny i dzięki temu osiągać lepsze marże, a także wejść w obszar nowych tworzyw, wykorzystywanych w jeszcze innych obszarach gospodarki – podkreślił Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty.

Zagraniczna ekspansja

Uruchomienie kolejnej wytwórni poliamidów o zdolności produkcyjnej 80 tys. ton na rok zwiększy moce grupy w tym obszarze do 170 tys. ton na rok. Zarząd chemicznej spółki przewiduje, że wytwórnia osiągnie pełne moce w ciągu trzech lat.

– Patrząc na perspektywy, jesteśmy w miarę spokojni o dalszy wzrost konsumpcji poliamidów. Zakładamy przy tym globalne podejście do sprzedaży produktów z nowej fabryki. Planujemy wyjście do Azji i do USA. Aktualnie czekamy na ostateczny produkt reprezentatywny, który trafi do amerykańskich klientów – ujawnia Witold Szczypiński, wiceprezes Azotów.

Od 2015 r. na inwestycje w Tarnowie Azoty wydały już ponad 726 mln zł. W planach są kolejne duże projekty. Tylko w tym roku chemiczna grupa na inwestycje we wszystkich swoich zakładach chce wydać 1,3 mld zł. W kolejnych latach planowana jest m.in. budowa instalacji odwodornienia propanu (PDH) do produkcji propylenu w Policach. Szczegóły projektu powinniśmy poznać jeszcze w tym roku. Równolegle spółka pracuje z Tauronem nad projektem zgazowania węgla dla celów chemicznych w Kędzierzynie-Koźlu oraz analizuje projekt budowy elektrowni węglowej w Puławach.

Reklama
Reklama

Drugie podejście

Azoty mają też zakusy na przejęcie producenta nawozów z Chorwacji – Petrokemiji, kontrolowanej przez chorwacki Skarb Państwa. Spółka jest notowana na giełdzie w Zagrzebiu i tam wyceniana na około 107,5 mln kun, czyli 61,3 mln zł. Azoty złożyły właśnie niewiążącą ofertę zakupu tej firmy.

– Petrokemija ma kłopoty finansowe, ale jest po pewnej restrukturyzacji, także zatrudnienia. Natomiast ten zasób informacji, który wstępnie uzyskaliśmy, nie pozwala nam na pełną ocenę wartości synergii, które powstałyby w efekcie przejęcia – wyjaśnia Witold Szczypiński, wiceprezes Grupy Azoty. – Dopiero badamy spółkę. Na pewno jednak w grę wchodzi tylko przejęcie kontroli, nie ma mowy o zakupie pakietu mniejszościowego – dodaje.

To już kolejna próba przejęcia tej firmy. Po raz pierwszy polska grupa zainteresowała się prywatyzacją chorwackiego konkurenta w 2013 r. Wówczas jednak transakcji nie udało się sfinalizować. Obecnie też nie będzie łatwo, bo swoje oferty złożyło kilka podmiotów. Petrokemija od lat ma problemy z rentownością. W I półroczu 2017 r. zanotowała 41,1 mln kun straty netto (około 23,4 mln zł), przy przychodach sięgających 994,2 mln kun (566,9 mln zł).

Biznes
Amerykanie już nie kupią najnowszych chińskich dronów. „Niedopuszczalne ryzyko”
Biznes
Droższa Wigilia, chińskie cła i przeludnione mieszkania w Polsce
Biznes
Spotykamy naukę z biznesem
Biznes
Europa, czyli spokojna przystań
Biznes
Co zadecyduje o losach świata w 2026 roku
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama