Polska chemia jeszcze się nie zwija

Restrykcyjna unijna polityka i rosnąca konkurencja ze strony firm korzystających z tańszych surowców to główne bolączki krajowej branży chemicznej. Mimo to sektor wciąż rośnie i według ekspertów ma jeszcze spory potencjał.

Aktualizacja: 15.06.2017 21:12 Publikacja: 15.06.2017 21:00

Foto: materiały prasowe

Segment chemiczny był w ostatnich latach jednym z dynamiczniej rozwijających się obszarów polskiej gospodarki – wynika z najnowszego raportu „Przemysł chemiczny w Polsce", przygotowanego przez Polską Izbę Przemysłu Chemicznego (PIPC) oraz EY. W 2016 r. branża sprzedała wyroby o wartości 150 mld zł. Średnioroczne tempo wzrostu sektora w latach 2010–2016 sięgnęło 5,7 proc., w porównaniu z 3,8 proc. wzrostu produkcji sprzedanej całego przemysłu. Przed krajowymi spółkami chemicznymi stoi jednak dużo wyzwań.

Spory potencjał

Unia Europejska staje się coraz mniej przyjaznym miejscem dla przemysłu chemicznego. Wystarczy wspomnieć o zaostrzającej się polityce klimatycznej czy regulacjach związanych z bezpieczeństwem substancji. Od lat mówi się więc o możliwej ucieczce firm z branży w inne regiony świata. Od 2000 r. udział UE w światowych przychodach segmentu chemicznego spadł z 29 proc. do 15 proc. w 2015 r. Prym wiedzie natomiast Azja, w tym głównie Chiny, która odpowiada za ponad 60 proc. globalnego obrotu chemikaliami. Nie oznacza to jednak, że polski przemysł chemiczny się zwija.

– Krajowy rynek ma wciąż wiele do nadrobienia, bo w wielu aspektach odstajemy jeszcze od innych krajów europejskich. Przykładem jest choćby niskie zużycie chemikaliów na mieszkańca – mówi „Rzeczpospolitej" Tomasz Zieliński, prezes PIPC. Zwraca też uwagę na duży deficyt w handlu zagranicznym, który w 2016 r. sięgnął 6,6 mld euro. – To jest przestrzeń do wypełnienia dla polskich firm. Mimo zagrożeń, które się pojawiają, Polska i UE są miejscem, gdzie przemysł chemiczny może z powodzeniem inwestować – przekonuje Zieliński.

Już teraz segment chemiczny jest trzecim pod względem zatrudnienia sektorem przemysłowym w Polsce, zatrudniającym 279 tys. pracowników. To więcej niż sektor motoryzacyjny czy górniczy.

Większa specjalizacja

Jak wynika z raportu, spółki chemiczne wśród największych wyzwań na najbliższe dziesięciolecie wymieniają brak dostępu do surowców w konkurencyjnych cenach, konieczność dostosowania się do wymogów regulacyjnych oraz niewystarczający poziom innowacyjności.

– Kluczem do utrzymania pozycji na rynku jest większa specjalizacja polskiej chemii oraz dostosowanie produktów do indywidualnych potrzeb klientów – podkreśla Zieliński.

W tym kierunku zmierza największa polska firma chemiczna, Grupa Azoty. Spółka musi stawić czoło konkurencji, która zwiększa moce w swoich fabrykach, a także rosnącemu importowi do Polski niektórych nawozów. – W Puławach budowane są obecnie dwie nowoczesne jednostki granulacji mechanicznej nawozów. W Tarnowie w rozruchu technologicznym jest druga tego typu instalacja. To nasza odpowiedź na rosnącą konkurencję – mówi nam Witold Szczypiński, wiceprezes Azotów. Granulacje mechaniczne nawozów pozwalają na wytwarzanie produktów specjalistycznych, dostosowanych do konkretnych potrzeb rolników. – W założeniu ma to nam pozwolić na utrzymanie marż zbliżonych do obecnych – wyjaśnia Szczypiński.

Na wyroby specjalistyczne stawia też polski producent parafin Polwax. Spółka zdecydowała się wybudować instalację za niemal 160 mln zł, dzięki której stanie się najnowocześniejszą firmą w swoim segmencie w Europie. Inwestycja ta pozwoli Polwaksowi zwiększyć udział sprzedaży specjalistycznych parafin w przychodach z obecnych 20 proc. do 50 proc. i szerzej wyjść poza granice Polski.

Szanse eksportowe

Szansą na rozwinięcie skrzydeł jest dla polskiej chemii zwiększenie eksportu. Nowych rynków poszukuje np. Ciech – drugi pod względem wielkości w Europie producent sody kalcynowanej, używanej do produkcji szkła. Spółka obecnie 85 proc. swojej sprzedaży realizuje na terenie UE, ale pracuje nad ekspansją na dalsze rynki – do Afryki i Ameryki Południowej.

Możliwości rozwoju na dalekich rynkach szuka też PCC Rokita, produkujący poliole, z których wytwarza się tzw. poliuretany, wykorzystywane do produkcji materacy i pianek. Niedawno spółka rozpoczęła działalność w Azji – jednym z najbardziej perspektywicznych rynków dla branży chemicznej. Jednym z analizowanych przez PCC Rokita projektów jest budowa fabryki w Malezji.

Bazę zagranicznych klientów znacząco już rozszerzył Synthos. Po przejęciu od Ineosu trzech fabryk we Francji i w Holandii za 80 mln euro spółka stała się największym w Europie producentem polistyrenu do spieniania. Teraz pracuje nad integracją sprzedażową przejętych aktywów.

Segment chemiczny był w ostatnich latach jednym z dynamiczniej rozwijających się obszarów polskiej gospodarki – wynika z najnowszego raportu „Przemysł chemiczny w Polsce", przygotowanego przez Polską Izbę Przemysłu Chemicznego (PIPC) oraz EY. W 2016 r. branża sprzedała wyroby o wartości 150 mld zł. Średnioroczne tempo wzrostu sektora w latach 2010–2016 sięgnęło 5,7 proc., w porównaniu z 3,8 proc. wzrostu produkcji sprzedanej całego przemysłu. Przed krajowymi spółkami chemicznymi stoi jednak dużo wyzwań.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów
Biznes
KGHM rozczarował. Mniej produkuje i sprzedaje