Rasizm polskiego inteligenta

Michał Łuczewski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 02.06.2016 19:08 Publikacja: 01.06.2016 19:28

Rasizm polskiego inteligenta

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: Na stronie internetowej „Gazety Wyborczej" filozof Zbigniew Mikołejko stwierdza, że Jarosław Kaczyński zawarł sojusz z chamem: popierają go gniewni nieudacznicy, którzy chcą po prostu dopiec inteligentom...

Michał Łuczewski: W kraju, który jest tak mocno podzielony i w którym tak bardzo brakuje kapitału społecznego, elity mają tendencję, by tego kapitału szukać gdzieś na zewnątrz. Punktem odniesienia dla liberalnych elit stał się Zachód, a od polskiego chama próbują się odciąć. To bardzo dobrze widać po tym, jak reagują na kwestię uchodźców. Są w stanie poczuć ich problem, w sposób bardzo pogłębiony zrozumieć ich sytuację, później na wszelkie sposoby tłumaczyć, skąd biorą się u nich agresywne zachowania i molestowanie seksualne. Natomiast tego zrozumienia brakuje, jeśli przychodzi do pochylenia się nad problemami Polaków.

Jak stary to problem?

Na ten postkolonialny światopogląd nakłada się bardzo długa tradycja wykluczania chłopa, który miał pochodzić jakby z innej rasy niż rasa szlachecka. Dzisiejsza inteligencja przejmuje pod tym względem bardzo archaiczne toposy sarmackie. To zabawne o tyle, że elity, które często walczą z sarmatyzmem, później same sięgają po sarmacki rasizm. Ten rasizm pod wieloma względami wydaje się im uzasadniony. Zatem także uzasadnione wydaje się im wykluczanie chamów. Ci, którzy myślą w ten sposób, oczywiście nie dostrzegają, że to rasizm.

Klasyczny polski inteligent miał przecież służyć ludowi...

Inteligencja nie rozumie, kim jest ten lud, któremu miałaby służyć. Jest masa badań na temat uchodźców, a nie ma praktycznie żadnych o polskiej wsi, marszach niepodległości czy ONR. Jeszcze na początku XX wieku Ludwik Krzywicki pisał do polskiego inteligenta, że jest winny ludziom ze wsi i robotnikom, że to po ich grzbietach wspiął się pod bramy uniwersytetu. Dziś polskie elity uważają, że nikomu nie są nic winne, bo to one stworzyły ludowi wspaniałą Rzeczpospolitą, więc to nie one mają słuchać problemów ludu, tylko lud ma słuchać się ich.

Kto i co jest zatem winny?

Winni są wszyscy dookoła, na pewno nie inteligent. On nie widzi swoich błędów popełnianych przez ostatnie 25 lat, nie zastanawia się nad tym, że III RP budowana była na grzbietach robotników i rolników. Ich trzeba gdzieś wyprowadzić albo chociaż odseparować, bo przecież są nienowocześni...

Rzeczpospolita: Na stronie internetowej „Gazety Wyborczej" filozof Zbigniew Mikołejko stwierdza, że Jarosław Kaczyński zawarł sojusz z chamem: popierają go gniewni nieudacznicy, którzy chcą po prostu dopiec inteligentom...

Michał Łuczewski: W kraju, który jest tak mocno podzielony i w którym tak bardzo brakuje kapitału społecznego, elity mają tendencję, by tego kapitału szukać gdzieś na zewnątrz. Punktem odniesienia dla liberalnych elit stał się Zachód, a od polskiego chama próbują się odciąć. To bardzo dobrze widać po tym, jak reagują na kwestię uchodźców. Są w stanie poczuć ich problem, w sposób bardzo pogłębiony zrozumieć ich sytuację, później na wszelkie sposoby tłumaczyć, skąd biorą się u nich agresywne zachowania i molestowanie seksualne. Natomiast tego zrozumienia brakuje, jeśli przychodzi do pochylenia się nad problemami Polaków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum