USA: Młoda kobieta uznana za zmarłą "ożyła" w domu pogrzebowym

Pracownicy domu pogrzebowego w Detroit odkryli, że uznana za zmarłą dwudziestoletnia kobieta, której ciało miało zostać poddane balsamowaniu, żyje. Rodzina kobiety wynajęła prawnika, który ma zająć się sprawą ewentualnych zaniedbań ze strony służb.

Aktualizacja: 25.08.2020 22:11 Publikacja: 25.08.2020 20:44

USA: Młoda kobieta uznana za zmarłą "ożyła" w domu pogrzebowym

Foto: Adobe Stock

Adwokat rodziny, Geoffrey Fieger, odniósł się do sprawy we wtorek na konferencji prasowej. Poinformował, że 20-letnia Timesha Beauchamp przez co najmniej dwie godziny znajdowała się w worku na ciało. - Powinna trafić do szpitala, nie do domu pogrzebowego - podkreślił prawnik, cytowany przez "The Detroit News".

Do wydarzeń doszło w niedzielę w Detroit w stanie Michigan. Ok. godz. 7:35 czasu lokalnego operatorzy numeru alarmowego 911 otrzymali informację o kobiecie niewykazującej oznak życia. Na miejsce wezwania przybyli ratownicy i policjanci.

- Po prowadzonej przez ok. 30 minut reanimacji 20-latka nie dawała znaku życia - przekazał Johnny Menifee, komendant straży pożarnej z Southfield (przedmieścia Detroit).

Ratownicy skonsultowali się z lekarzem ze szpitala, który stwierdził zgon kobiety. Biuro Medycyny Sądowej hrabstwa Oakland wyraziło zgodę na wydanie ciała Timeshy Beauchamp rodzinie bez przeprowadzania autopsji.

Ciało dwudziestolatki trafiło do domu pogrzebowego, w którym miało zostać poddane balsamowaniu. Po otworzeniu worka na zwłoki pracownicy stwierdzili, że dwudziestolatka żyje. - Widać było, że oddychała. Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała - powiedziała rzeczniczka domu pogrzebowego. Według Fiegera, Timesha Beauchamp miała otwarte oczy.

Wezwani do domu pogrzebowego ratownicy stwierdzili, że kobieta żyje. Została przetransportowana do szpitala, jej stan oceniany jest jako krytyczny.

Prawnik rodziny powiedział na konferencji prasowej, że u Timeshy Beauchamp po urodzeniu stwierdzono porażenie mózgowe. Zastrzegł, iż nie wiadomo, czy terapia, której wymaga kobieta, miała związek z atakiem, który doprowadził do zatrzymania oddychania.

Adwokat rodziny, Geoffrey Fieger, odniósł się do sprawy we wtorek na konferencji prasowej. Poinformował, że 20-letnia Timesha Beauchamp przez co najmniej dwie godziny znajdowała się w worku na ciało. - Powinna trafić do szpitala, nie do domu pogrzebowego - podkreślił prawnik, cytowany przez "The Detroit News".

Do wydarzeń doszło w niedzielę w Detroit w stanie Michigan. Ok. godz. 7:35 czasu lokalnego operatorzy numeru alarmowego 911 otrzymali informację o kobiecie niewykazującej oznak życia. Na miejsce wezwania przybyli ratownicy i policjanci.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Większość Finów chce ograniczenia prawa weta w UE
Społeczeństwo
Japonia: Wycofano ponad 100 tys. paczek z chlebem. Nietypowe znalezisko
Społeczeństwo
Stambuł: Samolot tarł dziobem o ziemię. Na nagraniach widać iskry i dym
Społeczeństwo
"Ukryta kamera w pałacu Putina". Pokazano nagrania z luksusowej rezydencji
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Społeczeństwo
Policja zakończyła propalestyński protest na uniwersytecie w Amsterdamie