Przedstawiciele uczelni chcą wyłapać osoby, które zajmują się kolportażem nielegalnych treści.
Czytaj także: W Chinach zniszczono dwa sanktuaria maryjne
Zapowiedź kontroli została skrytykowana przez internautów w Chinach. Studentów z Uniwersytetu Technologii Elektronicznej w miejscowości Guilin na południu Chin nie przekonał argument mówiący o osobach, które "nawołują do przemocy i terroryzmu" oraz posiadają "treści szkodliwe politycznie i pornograficzne".
W związku z protestem studentów, uczelnia nie przeprowadziła jeszcze kontroli. Była ona zaplanowana na ubiegły tydzień.