Reklama

Michał Laskowski o sytuacji w SN: zmiany, które narobiły kłopotu

Michał Laskowski - Sędzia Sądu Najwyższego, rzecznik prasowy SN

Aktualizacja: 08.12.2018 14:38 Publikacja: 08.12.2018 07:00

Michał Laskowski

Michał Laskowski

Foto: tv.rp.pl

Rz: Sejm potrzebował zaledwie 3,5 godziny, by załatwić problem sędziów Sądu Najwyższego przeniesionych w stan spoczynku. Nowelę uchwalił bez poprawek opozycji. Cieszy pana taka szybka reakcja na ewidentny problem w SN?

Michał Laskowski: Wręcz martwi. To bardzo źle świadczy o poziomie debatowania w polskim Sejmie, a precyzyjnie rzecz ujmując, jest dowodem na brak jakiejkolwiek debaty. Tak więc nawet jeśli kierunek zmian jest słuszny, a ich efekt zasługuje na akceptację, to sposób procedowania i jego tempo oceniam bardzo negatywnie.

Czytaj także: Laskowski: sędziowie SN oddadzą odprawy. Nie chcą bogacić się na sporze

Zanim Sejm poprawił przepisy o Sądzie Najwyższym, prawnicy byli podzieleni. Część uważała, że żaden projekt nie jest potrzebny, część, że bez niego przywrócenie do orzekania sędziów przeniesionych w stan spoczynku jest niemożliwe. Pan należał do której grupy?

Do tej, która uważała, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie jest potrzebna. Moim zdaniem wystarczyło postanowienie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z drugiej strony nie ma tragedii z tego powodu, że projekt powstał. To w pewnym sensie taki naoczny dowód na to, że rządzący wycofują się ze zmian, którymi narobili sporo kłopotu. To musi cieszyć i cieszy.

Reklama
Reklama

Rząd wycofał się z części reformy Sądu Najwyższego. Profesor Małgorzata Gersdorf jest niekwestionowanym pierwszym prezesem SN?

Dla mnie była i jest.

Czytaj także: Laskowski: zorganizowanie pracy w nowym SN jest trudne

Niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości, choć zdania wśród nich także są podzielone, twierdzą, że stanie się tak, dopiero kiedy ustawa wejdzie w życie.

Według mnie nie ma to znaczenia.

Czy nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym załatwia ostatecznie problem polskiej sprawy przed Komisją Europejską?

Reklama
Reklama

W żadnym wypadku. Rozwiązano bardzo ważny, ale zaledwie jeden problem – sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia i wbrew prawu zostali przeniesieni w stan spoczynku. A gdzie sprawa Krajowej Rady Sądownictwa? Trybunału Konstytucyjnego? Silnej pozycji ministra sprawiedliwości nad sędziami? Postępowań wyjaśniających wszczynanych wobec sędziów, którzy zabierają głos w publicznej debacie?

Jeszcze o sędziach SN, którzy wracają do orzekania. Już wrócili?

Tak. 21 sędziów SN wróciło już do pracy.

Mają już powyznaczane wokandy? Sprawy wpływają do referatów?

Tak. Przygotowują się i lada moment zaczną orzekać.

Wygląda na to, że załatwiono problem jednych sędziów SN, ale w ich miejsce pojawił się inny – nowo wybranych sędziów Sądu Najwyższego. To prawda, że są wśród nich osoby niedopuszczone do orzekania?

Reklama
Reklama

Rzeczywiście tak jest. Pamiętamy, że jeszcze w trakcie konkursów pojawiały się zastrzeżenia do wyboru konkretnych kandydatów i sposobu prowadzenia konkursu. Pojawiło się kilka odwołań. Te zostały zignorowane m.in. przez prezydenta. Ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny, do którego one wpłynęły, postanowił skierować do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania prejudycjalne w sprawie wyboru na sędziów SN niektórych kandydatów. Wszystko to sprawia, że ich status nie jest pewny. Można więc bronić poglądu, że nie powinni orzekać. Podobnie było z sędziami przeniesionymi w stan spoczynku. Mimo przekonania, że nadal są czynnymi sędziami, nie wyznaczano im rozpraw, by nie komplikować sytuacji stron, w których sprawach mieliby orzekać.

Mówi pan o wątpliwościach w sprawie konkursów czy Krajowej Rady Sądownictwa, która je prowadzi?

O Krajowej Radzie Sądownictwa. Zresztą wygląda na to, że sama Rada ma wątpliwości, jaki jest jej status, skoro postanowiła zapytać o niego Trybunał Konstytucyjny. Coś więc jest na rzeczy.

Mam wrażenie, że Krajowa Rada Sądownictwa zrobiła to raczej po to, by Trybunał Konstytucyjny potwierdził jej zgodny z prawem status.

Takie wrażenie ma wiele osób. A wynika to ze zmian, których dokonano w TK, i z postrzeganiem tego organu. Nie wszyscy myślą o nim jako niezależnym i bezstronnym.

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama