Sąd się PiS-owi już nie wywinie - komentuje Tomasz Pietryga

Andrzej Duda nominował w czwartek dziesięcioro prawników na sędziów nowo utworzonej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 20.09.2018 20:02 Publikacja: 20.09.2018 18:57

Sąd się PiS-owi już nie wywinie - komentuje Tomasz Pietryga

Foto: Fotolia.com

Zaskoczenia nie było. Przeszli wszyscy kandydaci rekomendowani przez Krajową Radę Sądownictwa z wyjątkiem dwójki budzącej od dawna kontrowersje. Chodzi o radcę prawną Małgorzatę Ułaszonek-Kubacką, która była ukarana dyscyplinarnie (o sprawie jako pierwsza pisała „Rzeczpospolita"), i prokuratora Jarosława Dusia, dyrektora Biura Prokuratora Krajowego, który nie miał stażu wymaganego do zasiadania w SN.

Czytaj także: Izba Dyscyplinarna rusza w SN jako pierwsza

Przed nominacjami pojawiały się spekulacje, że prezydent może zakwestionować część kandydatów, większość z nich związana jest bowiem pośrednio bądź bezpośrednio ze Zbigniewem Ziobrą. A o napiętych relacjach między Pałacem a ministrem wiadomo od dawna. Ich owocem było zeszłoroczne weto do ustawy o SN.

Tak się jednak nie stało. Co oznacza, że prezydent unika tworzenia nowych ognisk zapalnych w stosunkach z politykami Zjednoczonej Prawicy. Przyjmuje ten sam co oni kurs wobec Sądu Najwyższego, bez oglądania się na boki. Świadczą o tym również bardzo ostre wypowiedzi z ostatnich tygodni kierowane do twardego elektoratu prawicy.

Równolegle trwają polityczne manewry wokół samego SN. Wiele wskazuje na to, że zaskakujące środowe spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z prof. Małgorzatą Gersdorf mogło wpłynąć na decyzję Komisji Europejskiej, by wstrzymać skierowanie skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce. PiS, sygnalizując tym gestem swoją skłonność do dialogu, po raz kolejny wbił klin między radykalnie nastawionego do rządu w Warszawie Fransa Timmermansa a szukającego łagodniejszych sposobów wyjścia z kryzysu szefa Komisji Jeana-Claude'a Junckera.

Jednocześnie spotkanie za zamkniętymi drzwiami premiera i pierwszej prezes Sądu Najwyższego może być długofalowo obliczone na szukanie rozłamu i podziału w samym SN. Przez wielu polityków PiS zmienna w swoich postawach Małgorzata Gersdorf traktowana jest jako słabe ogniwo w obozie obrońców starego porządku. Za co zresztą była już krytykowana przez środowisko prawnicze. Za spotkanie z premierem także.

Czwartkowe nominacje są zatem kolejnym etapem przebudowy Sądu Najwyższego zgodnie z wizją Jarosława Kaczyńskiego. Obóz prawicy zmierza od kilku miesięcy do tego celu z żelazną konsekwencją. Ignoruje decyzje o zamrożeniu przepisów o SN, pytania prejudycjalne i krytykę płynącą z instytucji unijnych.

W efekcie Izba Dyscyplinarna może zacząć działać już w październiku. W tym samym miesiącu można się spodziewać kolejnych nominacji do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Karnej i Cywilnej. Nominacje do tych izb nie budzą już tyle kontrowersji i wiele wskazuje na to, że nowy, zmieniony Sąd Najwyższy ruszy pełną parą już jesienią.

Zaskoczenia nie było. Przeszli wszyscy kandydaci rekomendowani przez Krajową Radę Sądownictwa z wyjątkiem dwójki budzącej od dawna kontrowersje. Chodzi o radcę prawną Małgorzatę Ułaszonek-Kubacką, która była ukarana dyscyplinarnie (o sprawie jako pierwsza pisała „Rzeczpospolita"), i prokuratora Jarosława Dusia, dyrektora Biura Prokuratora Krajowego, który nie miał stażu wymaganego do zasiadania w SN.

Czytaj także: Izba Dyscyplinarna rusza w SN jako pierwsza

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a