O żądaniu przeprosin i możliwym pozwie pisze portal oko.press. Przypomina, iż sędzia Łączewski zdecydował niedawno o zawieszeniu sprawy, w której pewien biznesmen żądał odszkodowania od prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Powodem zawieszenia postępowania były wątpliwości dotyczące pełnomocnictwa przedstawionego przez przedstawicielkę Trybunału Konstytucyjnego (w lutym warszawski sąd apelacyjny zadał Sądowi Najwyższemu pytanie prawne ws. "umocowania" sędzi Przyłębskiej jako prezesa TK oraz problemu, czy tę kwestię może oceniać sąd powszechny).

Wówczas prezes Trybunału Konstytucyjnego na łamach portalu wPolityce.pl stwierdziła, że działanie sędziego jest „niebezpieczne dla państwa". Właśnie za te słowa przeprosin oczekuje Łączewski.

Z kolei od Mariusza Muszyńskiego sędzia żąda przeprosin za słowa zacytowane na portalu Radia Maryja: „Sędzia Łączewski od dłuższego czasu angażuje się w życie polityczne. Zapomina on, że jest sędzią".

O Wojciechu Łączewskim stało się głośno, kiedy skazał Mariusza Kamińskiego za nadużycie władzy w czasach poprzedniego rządu PiS – chodziło o prowokację wobec ówczesnego wicepremiera Andrzeja Leppera.