Chodzi o oświadczenia majątkowe przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa - Leszka Mazura oraz członka KRS sędzi Ewy Łapińskiej.
W ubiegłym tygodniu media ujawniły, że Leszek Mazur zapomniał o kwocie blisko 100 tys. zł, która powinna trafić do oświadczenia majątkowego sędziego za 2018 rok.
Czytaj także: Sędzia Mazur skoryguje oświadczenie majątkowe
Szef Krajowej Rady Sądowniczej w rubryce o dodatkowych dochodach napisał, że takowych nie uzyskał. To zaś mogłoby oznaczać, że przewodniczący KRS pełnił swoją funkcję za darmo - jako społecznik - napisał protal Onet.pl.
- Temat jest prozaiczny, po prostu zapomniałem wpisać dochody z KRS do oświadczenia majątkowego - wyjaśniał w rozmowie z Onetem sędzia Mazur.