Taką informację podaje TVN24. Portal informuje, że zgodnie z zapowiedzią najważniejsza instytucja w Brukseli wnosi o środki tymczasowe i tryb przyspieszony postępowania.
Teraz wiceprezes TSUE zdecyduje, czy przychyli się do wniosku Komisji. Jego decyzji można się spodziewać w ciągu tygodnia, tak jak było to z pozwem w sprawie wycinki w Puszczy Białowieskiej.
- Jeśli wiceprezes Trybunału podzieli argumenty Komisji i zgodzi się na środki tymczasowe, wtedy może też zagrozić karami finansowymi za niedostosowanie się do postanowienia. W przypadku Białowieży było to minimum 100 tysięcy euro dziennie i była to wtedy decyzja precedensowa. Później zorganizowana zostanie rozprawa w sprawie środków tymczasowych podczas której Polska będzie mogła przedstawić swoje racje i zakwestionować zasadność wniosku, a Komisja przedstawić swoje argumenty. Następnie wydane zostanie postanowienie w sprawie środków tymczasowych od którego nie będzie odwołania. Orzeczenie w tej sprawie nie przesądza o ostatecznym wyroku w sprawie skargi Komisji dotyczącej naruszenia unijnego prawa przez Polskę - podało Polskie Radio
Przypomnijmy, że w poniedziałek 24 września Komisja Europejska poinformowała, iż zaskarży polską ustawę o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. KE chce rozpatrzenia sprawy w trybie przyspieszonym i zamrożenia przepisów o przejściu sędziów SN w stan spoczynku.