Stępkowski przekonywał w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność", że jego wybór na pełniącego obowiązki I Prezesa Sądu Najwyższego (zastąpił na tym stanowisku Kamila Zaradkiewicza, który w obliczu niemożnosci doprowadzenia do konsensusu w wyborze kandydatów na prezesa SN zrezygnował ze stanowiska - red.) wiele osób "zareagowało z entuzjazmem".
Ten "entuzjazm" Stępkowski, jak mówił, starał się "przekuć właśnie w duchowe zaangażowanie życzliwych osób".
- Rzeczywiście, bardzo wiele osób modliło się w intencji pomyślnego przeprowadzenia wyborów przez Zgromadzenie Ogólne, czemu – całkowicie poważnie – przypisuję główną zasługę - mówił.
Stępkowski został wyznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę na pełniącego obowiązki I Prezesa SN, gdy zgromadzenie ogólne tego gremium miało wyłonić kandydatów na to stanowisko, którzy zostaliby przedstawieni prezydentowi To do głowy państwa należy wybór.
Poprzedni p.o. I prezesa SN Kamil Zaradkiewicz nie był w stanie doprowadzić do tego wyboru. Udało się to Aleksandrowi Stępkowskiemu, ale posiedzenie zgromadzenia ogólnego nie zakończyło się podjęciem wspólnej uchwały, a sędziowie zgłaszali uwagi do prowadzenia obrad przez Stępkowskiego.