Reforma w ZUS - rewolucja czy doprowadzenie do europejskich standardów

To, co ma być rewolucją według nowej prezes, dla mnie wygląda na zwykłe doprowadzenie działalności ZUS, do jako takiego standardu europejskiego – pisze adwokat Aleksander Tobolewski.

Aktualizacja: 19.06.2016 11:26 Publikacja: 19.06.2016 00:01

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Nowa prezes ZUS - profesor Gertruda Uścińska - udzieliła 16 maja wywiadu w „Rzeczpospolitej" pod prowokującym tytułem „ZUS czeka rewolucja". Nie mam wątpliwości, że rewolucja będzie, ale chyba nie taka jak ją Pani prezes widzi. To, co ma być rewolucją, dla mnie wygląda na zwykłe doprowadzenie działalności ZUS, do jako takiego standardu europejskiego.

Rozpieszczony kanadyjskimi świadczeniami społecznymi uważam to, co teraz dzieje się w Polsce, za poważną anomalię. Zaczynając oczywiście od niekoherentnych przepisów prawnych, których nie da się jednoznacznie interpretować stosując obowiązujące wykładnie, a kończąc na codziennej pracy ludzi, którzy od lat mają zaniżone pensje, brak podwyżek i jakiejkolwiek motywacji. Bo jeśli pracownicy mają niewiele większe płace od przeciętnych emerytur to jak mogą się uśmiechać do petenta, którego emerytura (czyli płaca za nic – tak się to często traktuje) wynosi dwa, a czasami i trzy razy więcej niż pensja z wszelkimi dodatkami po wielu latach pracy w ZUS? To frustracja – za którą nie raz idzie agresja – z punktu widzenia psychologicznego w pełni uzasadniona. Jeśli po podwyżkach przeciętna pensja pracownika ZUS jest o ponad 700 zł niższa niż przeciętne krajowe wynagrodzenie, próba ich wyrównania – jakoś mi się w głowie nie mieści. Bo jeśli do zwiększenia wynagrodzeń dotychczas nie było podstaw, co przyznaje sama prezes ZUS, to skąd się one nagle wezmą? Z budżetu – który ledwie dycha?

Publiczne informacje

Dwie wypowiedzi mnie zaskoczyły. Pierwsza, że ZUS „ma obowiązek przygotowywać i podawać do publicznej wiadomości prognozy wpływów i wydatków FUS" – które mają być podstawą do kształtowania polityki państwa.

Jeśli ZUS ma obowiązek podawać do wiadomości publicznej takie informacje pytam dlaczego został utajniony raport z kontroli dokonanej przez Kancelarię Premiera z 2014 r.? Pani prezes go zna. Dlaczego nie zna cała Polska (i świat)? Dlaczego rządy – już kolejny (i to bynajmniej niesprzyjający poprzedniemu) ciągle stoją przy jego utajnieniu?

Dla mnie, obserwującego to zza Atlantyku, jest na to prosta odpowiedź. Raport najprawdopodobniej musi zawierać dane tak eksplozyjne, że ich ogłoszenie spowodowałoby natychmiastową zmianę pozycji gospodarczej Polski. Już nie tylko Moody's, ale i wszystkie inne agencje rankingowe obniżyłyby wiarygodność finansową Polski! I teraz zazdroszczę rządowi, którego minister obrony narodowej mówi, że Polska jest bezbronna. Nie wydawajmy zatem pieniędzy na obronę, bo po co, gdy i tak góry złota obronności nie poprawią, natomiast upublicznijmy dane ze stanu polskich ubezpieczeń społecznych.

Żadna Rosja ani inny kraj na nas nie napadnie, bo po co komu dodatkowe długi? Pytam więc kiedy rząd dobrej zmiany powie swoim wyborcom jaka jest rzeczywista sytuacja pieniężna kraju?

Pani prezes wyjawiła w wywiadzie jeszcze, że Państwowa Inspekcja Pracy będzie miała prawo do zamieniania kontraktu cywilnoprawnego na etat, mocą decyzji administracyjnej. Czekam z niecierpliwością na projekt takiego uregulowania! Zanim jednak przepis wejdzie w życie, to chciałbym, by prawodawcy zastanowili się czy będzie to konstytucyjne. Jakie koszty i straty pociągnie dla prowadzących działalność gospodarczą?

Na kontrole 28 lat

Jeśli jest 2,3 milionów płatników składek, a tylko 1,5 tysiąca inspektorów, którzy rocznie przeprowadzają 80 tysięcy kontroli (53 kontroli rocznie na inspektora) to jakie są szanse by skontrolować wszystkich? Łatwo policzyć – 28 lat. Ściąganie podatków i świadczeń jest na całym świecie skomplikowane i utrudnione. Kto pamięta o niedawnej dyskusji na temat płatności w Grecji, nie powinien mieć żadnych wątpliwości, że podobnie jest i w Polsce.

Więc może – podobnie jak w mojej prowincji w Kanadzie - należałoby stwierdzić ile jeden kontroler przynosi pieniędzy do Skarbu Państwa, odjąć od tego jego pensję i poniesione koszty i skalkulować czy nie można siedzących urzędników ZUS, wydających do tego wadliwe decyzje, przenieść do inspekcji? Stawiam orzechy do dolarów, że to się opłaci!

Cieszy mnie również stanowisko Pani prezes w sprawie unowocześnienia przepisów dotyczących działalności ZUS, całego mechanizmu i filozofii pomocy społecznej. Wydawało mi się, że będąc profesorem prawa, nowa prezes będzie motorem zmian. W wywiadzie z 16 maja stwierdziła, że zgłosiła już do Ministerstwa Rodziny propozycje uproszczenia ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Należy więc teraz czekać i trzymać kciuki.

Jak na razie wprowadza się politykę przejrzystości i odpowiedzialności za wydawanie publicznych pieniędzy. W ramach osłony antykorupcyjnej od 1 marca w ZUS, na stałe mają dyżury oficerzy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zwracają oni uwagę na możliwe zagrożenia w postępowaniu i nadzorują przetargi. Z inicjatywy prezes został powołany komitet do spraw bezpieczeństwa systemów IT i zamówień publicznych w ZUS, w którego skład wchodzą m.in. minister rodziny, przedstawiciel Kancelarii Premiera i Kancelarii Prezydenta, przedstawiciele Prokuratorii Generalnej, funkcjonariusze CBA. Komitet będzie opiniował zasadność oraz zgodność z interesem publicznym projektów umów o wartości powyżej miliona złotych. Czy teraz we wszystkich resortach tak będzie? Milionowe inwestycje są w końcu w każdym resorcie.

Trzymam kciuki za sukcesy

W felietonie powtórzyłem mutatis mutandis wiele wypowiedzi Pani prezes dla autora wywiadu dla "Rzeczpospolitej". Ja życzę nowej prezes jak najlepszych wyników w pracy, ale również chciałbym, żeby tak jak obiecuje, społeczeństwo było informowane o tym, co się dzieje w ZUS i by była owa „przejrzystość". Nie tylko społeczeństwo, ale i cała ekipa rządząca powinna wiedzieć, jakie wyzwania stoją przed prezes ZUS. Może wtedy rząd zrozumie, że trzeba działać dla dobra Polski, a nie kupować następne rakiety, które, co najwyżej, mogą skrócić tylko życie emerytów, ale na pewno nie zapewnią im godnego bytu.

Autor jest adwokatem, od 35 lat prowadzi kancelarię prawną w Montrealu

Nowa prezes ZUS - profesor Gertruda Uścińska - udzieliła 16 maja wywiadu w „Rzeczpospolitej" pod prowokującym tytułem „ZUS czeka rewolucja". Nie mam wątpliwości, że rewolucja będzie, ale chyba nie taka jak ją Pani prezes widzi. To, co ma być rewolucją, dla mnie wygląda na zwykłe doprowadzenie działalności ZUS, do jako takiego standardu europejskiego.

Rozpieszczony kanadyjskimi świadczeniami społecznymi uważam to, co teraz dzieje się w Polsce, za poważną anomalię. Zaczynając oczywiście od niekoherentnych przepisów prawnych, których nie da się jednoznacznie interpretować stosując obowiązujące wykładnie, a kończąc na codziennej pracy ludzi, którzy od lat mają zaniżone pensje, brak podwyżek i jakiejkolwiek motywacji. Bo jeśli pracownicy mają niewiele większe płace od przeciętnych emerytur to jak mogą się uśmiechać do petenta, którego emerytura (czyli płaca za nic – tak się to często traktuje) wynosi dwa, a czasami i trzy razy więcej niż pensja z wszelkimi dodatkami po wielu latach pracy w ZUS? To frustracja – za którą nie raz idzie agresja – z punktu widzenia psychologicznego w pełni uzasadniona. Jeśli po podwyżkach przeciętna pensja pracownika ZUS jest o ponad 700 zł niższa niż przeciętne krajowe wynagrodzenie, próba ich wyrównania – jakoś mi się w głowie nie mieści. Bo jeśli do zwiększenia wynagrodzeń dotychczas nie było podstaw, co przyznaje sama prezes ZUS, to skąd się one nagle wezmą? Z budżetu – który ledwie dycha?

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie