Wiceminister kultury stwierdził, że była opozycjonistka Elżbieta Podleśna, która przeprowadziła tę akcję, "znana jest z podobnych działań". Tu wymienił "wbijanie tęczowych flag" w Grób Pański w jednym z płockich kościołów, utarczki słowne z jednym z tamtejszych księży czy udział w blokowaniu wyjazdu Magdaleny Ogórek z siedziby TVP Info.

Sellin ocenił, że działaczka narusza w ten sposób przestrzeń sakralną, zaś dorabiając Matce Boskiej Częstochowskiej tęczową aureolę tworzy "pseudoartystyczne wizerunki", które godzą w uczucie wielu wierzących Polaków.

I choć, jak stwierdził, kwestia zatrzymania jej przez policję jest opisywana przez media w sposób dowodzący "męczeństwa" Podleśnej, jest ona "zawodową prowokatorką".

Na pytanie, czy nie wystarczyło Podleśnej zatrzymać i przesłuchać w tej sprawie, stwierdził, że "tak się właśnie stało".

Na uwagę prowadzącej rozmowę o zaniepokojeniu tą sytuacją organizacji obrony praw człowieka wiceminister kultury odpowiedział, że owe organizacje "mogłyby wreszcie zauważyć", że to prawa katolików w tej sytuacji zostały naruszone i powinny właśnie katolików wziąć w obronę.