Szefernaker: Haniebny wpis Sikorskiego

Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera był gościem programu #RZECZoPolityce. - Miałem wrażenie, że to co słyszeliśmy podczas audytu to była realizacja tego co słyszałem na „taśmach prawdy” - mówił.

Aktualizacja: 16.05.2016 09:50 Publikacja: 16.05.2016 09:09

Paweł Szefernaker

Paweł Szefernaker

Foto: rp.pl

Poseł PiS tłumaczył, że audyty we wszystkich resortach były przygotowywane przez poszczególnych ministrów i nikt im nie narzucał jak mają go wykonać. - W ramach resortów były przygotowywane materiały. Każdy minister przedstawiał sytuację, jak wygląda resort, i każdy bierze za to odpowiedzialność – mówił Szefernaker.

Zdaniem polityka PiS ministrowie w rządzie Platformy Obywatelskiej, a obecnie posłowie, podczas przedstawiania w Sejmie audytu mieli zafrasowane miny. - Wyglądali jakby myśleli: cholera, zrobili ten audyt i wychodzą te rzeczy – ocenił. Jednocześnie sekretarz stanu w Kancelarii Premiera zapewnił, że PiS potrafi się zreflektować i przyznać do pomyłek. - Popełniamy błędy i się do nich przyznajemy w odróżnieniu do poprzedników - mówił.  

Szefernaker zapewniał, że zorganizowany we środę audyt nie miał żadnego związku z zaplanowanym na piątek ogłoszeniem ratingu Polski przez agencję Moody’s. - Jest tak, że obserwatorzy dopisują jakieś scenariusze, które nie mają związku z rzeczywistością – zapewniał.

- Czytając komentarze w internecie, na Twitterze, miałem wrażenie, że osoby źle życzące rządowi, źle życzą też Polsce.  Potem ten balon pękł, bo okazało się, że mamy stabilną gospodarkę – ubolewał Szefernaker.

Gość #RZECZYoPolityce komentował także list byłych szefów MON, którzy domagają się dymisji ich następcy Antoniego Macierewicza. - Jednym z autorów listu jest twórca haniebnego wpisu na Twitterze, pan Radosław Sikorski. Można ze sceny zejść trochę w inny sposób, niż robi to Sikorski – mówił Szefernaker.

Szefernaker ocenił też, że audyt, którzy przedstawiali w środę ministrowie był konsekwencją słów wypowiadanych na nagraniach z afery taśmowej. - Miałem wrażenie, że to co słyszeliśmy podczas audytu to była realizacja tego co słyszałem na „taśmach prawdy”. Dużo frywolności w wydawaniu pieniędzy przez poprzedni rząd - podkreślił.  

Poseł PiS tłumaczył, że audyty we wszystkich resortach były przygotowywane przez poszczególnych ministrów i nikt im nie narzucał jak mają go wykonać. - W ramach resortów były przygotowywane materiały. Każdy minister przedstawiał sytuację, jak wygląda resort, i każdy bierze za to odpowiedzialność – mówił Szefernaker.

Zdaniem polityka PiS ministrowie w rządzie Platformy Obywatelskiej, a obecnie posłowie, podczas przedstawiania w Sejmie audytu mieli zafrasowane miny. - Wyglądali jakby myśleli: cholera, zrobili ten audyt i wychodzą te rzeczy – ocenił. Jednocześnie sekretarz stanu w Kancelarii Premiera zapewnił, że PiS potrafi się zreflektować i przyznać do pomyłek. - Popełniamy błędy i się do nich przyznajemy w odróżnieniu do poprzedników - mówił.  

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kowal: Głos na PiS w wyborach europejskich? W dużym stopniu głos na Putintern
Polityka
Andrzej Duda ułaskawił byłych agentów CBA. "Zanim się obejrzymy, gotów będzie ułaskawić cały PiS"
Polityka
Odesłać młodych Ukraińców na Ukrainę? Dworczyk: Wielu wyjechało łamiąc prawo
Polityka
Wybory do PE. Cezary Tomczyk mówi, że KO chce wygrać z Niemcami
Polityka
Europoseł PiS mówi, że "to jest już inna UE". Czy Polska powinna ją opuścić?