Mayochup to nic innego, jak mieszanka ketchupu i majonezu. Takie połączenie jest świetnie znane wszystkim miłośnikom hot-dogów (szczególnie tych ze stacji benzynowych), czy niektórym smakoszom frytek. Koncern Heinz, znany przede wszystkim z ketchupów, wprowadził go początkowo na niektórych rynkach Azji, ale od razu też pytał mieszkańców USA, czy też by chcieli. Sonda online przyniosła odpowiedź twierdzącą, a Heinz zadeklarował, że premiera nowego produktu odbędzie się w trzech miejscach, z których pochodziło najwięcej głosujących, czyli w Brooklynie, Chicago i Culvert City (Kalifornia).

Czytaj także: Heinz zaproponował nowy sos, "mayochup" i wywołał międzynarodowe kontrowersje

Już na etapie głosowania Mayochup wzbudzał kontrowersje. Pierwsze były związane z nazwą i kwestią pierwszeństwa w autorstwie pomysłu. Te kontrowersje były wręcz międzynarodowe, gdyż połączenie obu produktów znane jest szeroko w Ameryce Łacińskiej (np. salsa rosada), ale także znajdziemy takie mieszanki na półkach sklepowych w Niemczech i na Islandii. Konsumenci zaś podzielili się na dwa główne obozy – jeden wskazywał, że każdy i tak ma ketchup i majonez w kuchni, więc nowy sos jest bez sensu, a drugi przebierał nogami, by spróbować nowości.

Po premierze ciekawe były reakcje niektórych mediów. Popularny The New Yorker naśmiewał się z mayochupu prezentując własne propozycje nowych miksów – np. hummustard, sos tahiniyaki (mieszanka tahini i sosu teryiaki) czy maplekraut (sos klonowy plus kiszona kapusta).

Niestety, brak jest informacji, czy Heinz planuje wprowadzić mayochup na polski rynek. A mógłby się u nas przyjąć – wystarczy popatrzeć, jak często na stacjach benzynowych brane są hot dogi właśnie z ketchupem i majonezem, podobny zestaw bywa bardzo częsty na zapiekankach. Być może jednak popularniejsze w Polsce mogłaby być ketchuparda, czyli połączenie ketchupu z musztardą, połączenie równie częste co majonezu z ketchupem.