Jak ujawniła agencja Reutera Stany Zjednoczone rozważają rozszerzenie sprzedaży najnowszych myśliwców F-35 produkowanych przez Lockheed Martin do pięciu kolejnych krajów, w tym Rumunii, Grecji, Hiszpanii i Polski. Tak miałoby wynikać z pisemnego raportu przedstawiciela amerykańskiego Departamentu Obrony Mathiasa Wintera dla Izby Reprezentantów, do którego dotarła agencja Reutera.
W dokumencie Winter uzasadniał, że chodzi o wzmocnienie europejskich sojuszników w obliczu umacniającej się Rosji. Dodał, że oprócz czterech krajów europejskich, USA rozważają także sprzedaż myśliwców Singapurowi. Według agencji Reutera, zakup F-35 rozważa również kilka innych krajów, takich jak Finlandia, Szwajcaria i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Priorytetowa inwestycja
Najnowszy polski Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP (obowiązuje do 2026 r.) podpisany przez ministra obrony Mariusza Błaszczaka w marcu tego roku wymienia pozyskanie samolotów bojowych 5. generacji jako pierwszoplanowe zadanie. Nowoczesne samoloty wielozadaniowe miałyby pilnie zastąpić zużyte i coraz bardziej awaryjne myśliwce rosyjskiej konstrukcji.
Zdaniem gen. Rajmunda Andrzejczaka, szefa Sztabu Generalnego WP nowe supermyśliwce staną się prawdziwym orężem odstraszania bo nowa generacja maszyn będzie w stanie pokonywać nowoczesne systemy przeciwlotnicze wroga i razić cele nawet w silnie bronionych rejonach trudno dostępnych dziś dla klasycznych, starszych maszyn bojowych.
Konieczne procedury
W marcu minister Błaszczak nie odpowiedział wprost na pytanie, czy zamierzamy kupić amerykańskie samoloty F-35 produkowane przez Lockheed Martin ale eksperci nie mają wątpliwości , że to murowany faworyt wyścigu. Ich pozyskanie, jak dowiedziała się nieoficjalnie „Rz” nie będzie jednak takie proste. MON przy tak ogromnej inwestycji musi wdrożyć formalne procedury konkursowe.