To byłaby kompletna czystka na szczytach narodowej zbrojowni skupiającej 65 największych państwowych spółek zbrojeniowych, zatrudniających ponad 20 tys. pracowników i realizującej rekordowe zamówienia modernizującej się armii.

- Trwa gruntowne czyszczenie kadrowe „czapy” państwowej zbrojeniówki z nominatów Antoniego Macierewicza - twierdzi nasze źródło. Od grudnia 2015 roku, czyli po objęciu władzy po wygranych wyborach przez rząd PiS to w gestii ministra obrony narodowej znajduje się nadzór nad zakładami i ośrodkami badawczymi państwowej zbrojeniówki. W tej sytuacji swoich ludzi w zbrojeniowym przemyśle obsadza nowy szef MON Mariusz Błaszczak.

Ze składu zarządu mieliby być odwołani odpowiadający za handel i negocjowanie zagranicznych umów przemysłowych Maciej Lew-Mirski i inni członkowie zarządu: Adam Lesiński i Szczepan Ruman. Posadę, według naszych informacji, zachowa wiceprezes Robert Gut.

Wśród kandydatów do objęcia posad w zarządzie PGZ wymieniani są Jakub Skiba, były wiceminister i zastępca Mariusza Błaszczaka w MSWiA, dziś szef Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych i Jakub Marcin Opara, związany z PiS prezes Stadionu PGE Narodowego.