– Nie ma powodu, by ulgowo traktować łapówkarzy na wielką skalę – uważa Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości. I zapowiada, że nowe prawo zadziała odstraszająco na tych, którzy wikłają się w wielkie afery. W zmienionym kodeksie karnym przyjęcie korzyści majątkowej powyżej miliona złotych ma być zagrożone karą od 3 do 20 lat pozbawienia wolności (dziś do lat 12). Czy to właściwa droga? – zapytaliśmy karnistów. Większość nie wierzy w zaostrzanie kar. – Stawiam na prewencję i edukację – mówi „Rz" adwokat Dominika Stępińska-Duch.
– Korupcja rośnie i będzie rosła – twierdzi prof. Brunon Hołyst, kryminolog. Od lat powtarza, że korupcja jest jak prostytucja. – Nie uda się jej zniszczyć, bo to nic innego jak wzajemna wymiana usług. W dodatku, jak uważa, górna granica kary – 12 lat więzienia – już nie należy do najniższych, a proceder i tak ma się dobrze.
Statystyki potwierdzają, że ma rację. W 2017 r. policja i inne służby odnotowały blisko 30 tys. przestępstw korupcyjnych, wszczęto blisko 2 tys. postępowań, a za przestępstwa tego typu skazano ponad 2,6 tys. osób. Rok wcześniej odnotowanych przestępstw było 26 tys., a skazań 2,3 tys. osób. – Korupcja to cały czas duży problem. Widać ją często w najdrobniejszych sprawach. Dzieci patrzą, jak rodzic złapany na zbyt szybkiej jeździe próbuje wręczyć policjantowi łapówkę czy lekarzowi za ratowanie zdrowia pociechy. Nauka nie idzie w las – uważa Michał Kujawski ze stowarzyszenia walczącego z korupcją funkcjonariuszy publicznych. Dlatego też jego zdaniem funkcjonariusz publiczny, kiedykolwiek złapany na przyjęciu łapówki czy innej korzyści, obok surowej kary powinien dostać dożywotni zakaz pracy w administracji.
– Z lepkich rąk nie da się wyleczyć – uważa.
Artykuł 231 kodeksu karnego dotyczy nadużycia władzy lub niedopełnienia obowiązków. Jeśli funkcjonariusz publiczny nadużywający władzy przyjął korzyść majątkową lub osobistą lub jej obietnicę, odpowiadać będzie z art. 228 kodeksu karnego – za łapownictwo bierne. Korzyści nie musi odnieść działający bezprawnie urzędnik, może to też być inna osoba lub podmiot. Weźmy np. korzystną decyzję administracyjną o zezwoleniu na budowę w miejscu do tego nieprzeznaczonym czy też uchwałę o oddaniu atrakcyjnego gruntu w nieodpłatne użytkowanie wieczyste, kiedy można go było atrakcyjnie sprzedać i wzbogacić gminę czy miasto.