Reklama

Sondaż: Na kogo chcą głosować Polacy?

PiS ma wciąż świetną pozycję w rankingach wyborczych, ale traci punkty na gruncie europejskim.

Aktualizacja: 20.11.2018 05:49 Publikacja: 19.11.2018 19:06

Notowania rządzących lekko wzrosły po obchodach rocznicy odzyskania niepodległości

Notowania rządzących lekko wzrosły po obchodach rocznicy odzyskania niepodległości

Foto: PAP, Tomasz Gzell

IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej" zbadał poparcie dla partii politycznych w wyborach do Sejmu i Senatu, w dwóch, nieodległych od siebie momentach: 8–9 listopada, czyli tuż po drugiej turze wyborów samorządowych, a potem 13 listopada, po obchodach 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Wnioski? Rocznica przyniosła partii rządzącej dodatkowe punkty.

Po II turze, którą wyraźnie i spektakularnie wygrała opozycja, PiS notował poparcie na poziomie 37 procent. Po 11 listopada – ok. 40 procent. Można śmiało założyć, że patriotyczna atmosfera i marsz, który odbył się przy stosunkowo niskiej liczbie incydentów, pozytywnie wpłynęły na odbiór partii Jarosława Kaczyńskiego. Badanie nie uwzględniło jeszcze skutków afery KNF, o której napisały „Gazeta Wyborcza" i „Financial Times", właśnie 13 listopada. Ale nie jest pewne, czy ta afera rzeczywiście wpłynęłaby na notowania w sondażu.

– Czy sprawa KNF coś by w tym badaniu zmieniła? Podejrzewam, że nic – mówi szef IBRiS Marcin Duma. – „Plemienizacja" czy też polaryzacja jest u nas tak daleko posunięta, że i tak wyborcy z jednej strony barykady widzą złego bankstera, który chce uwikłać rząd, a ci z drugiej biednego, prześladowanego biznesmena – dodaje.

Lewica trzecią siłą

A jak wypada w sondażu opozycja? Oba pomiary pokazują, że PO notuje minimalnie lepsze wyniki (28 lub 30 proc.), kiedy startuje sama. W koalicji z Nowoczesną, jako Koalicja Obywatelska, ma 27 proc. w obu pomiarach. Trzecią siłą jest lewica, pod warunkiem że mierzone jest poparcie dla nowej partii Roberta Biedronia. Bez niej SLD otrzymuje „swoje" 6–8 proc., a Razem 2 proc. Jednak jeśli nową partię wziąć pod uwagę, otrzymuje ona 6–9 proc., co powoduje, że potencjał całej lewicy sięga ogółem 15 proc.

Reklama
Reklama

Potwierdzają to inne badania IBRiS, wykonane na zlecenie jednej z partii lewicowych, do którego dotarliśmy. Pytanie zadane w tym samym czasie 8–9 listopada dotyczyło poparcia dla partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wynika z niego, że trzy partie lewicowe, niezależnie od tego w jakim wariancie koalicyjnym startują, uzyskują wynik między 14,5 a 16 proc. A ewentualna wspólna lista daje jej trzecie miejsce na scenie politycznej. Najwięcej głosów lewica pozyskać może kosztem Koalicji Obywatelskiej.

– Ale czy nowy byt lewicowy nie zostanie zmiażdżony przez dwa wielkie byty polityczne, tak jak to się stało w Warszawie, w wyborach na prezydenta stolicy? – zastanawia się Marcin Duma. – Tak może się stać, jeśli znów będzie atmosfera plebiscytu i szantażu moralnego, który stosują dwie wielkie partie, by nie głosować na mniejszych graczy.

Spory ruch w interesie

Gdyby do tego doszło, głosowanie na lewicę niosłoby dla wyborców zagrożenie oddania „straconego" głosu. – Wiele też zależy od tego, czy np. Donald Tusk będzie, nawet nieoficjalnie, twarzą KO, i jaki Biedroń osiągnie wynik w starciu z Tuskiem. KO z Tuskiem i bez Tuska to dwa różne byty, bo on jest idealnym uosobieniem anty-PiS-u – mówi Duma.

Ale czy Platforma, marginalizując lewicę, nie pozbawi się ewentualnego koalicjanta?

Badanie preferencji w wyborach europejskich pokazuje także, że partia rządząca ma w nich wyraźnie niższy wynik niż w krajowych – na poziomie 35 proc. W dodatku, jeśli przeanalizować wyniki poprzednich głosowań do PE, to widać, że frekwencja jest w nich bardzo niska, niewiele ponad 20 proc., a do urn ruszają głównie mieszkańcy dużych miast. Tych samych, w których PiS przegrał wybory samorządowe.

Zarówno badanie preferencji do Sejmu, jak i do Parlamentu Europejskiego pokazują, że raczej kończy się czas zastoju w badaniach opinii publicznej. Wyborcy wnikliwiej niż jeszcze parę miesięcy temu obserwują scenę polityczną.

Reklama
Reklama

– Zaczyna się ruch w interesie – przyznaje szef IBRiS. – Ale PO wciąż jest za PiS, a każde wybory i ich wynik można analizować na różne sposoby: kto wygrał, kto ma najwięcej głosów i kto ma zdolność koalicyjną – dodaje.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Najnowszy sondaż partyjny. Poparcie tracą i KO i PiS, zyskuje Konfederacja
Polityka
Pogłoski o politycznej śmierci Morawieckiego są przesadzone. Kaczyński go potrzebuje
Polityka
Premier Donald Tusk chce utajnić posiedzenie Sejmu. Zwrócił się do marszałka Czarzastego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Dr Bonikowska: Odkąd Trump jest prezydentem, Rosja uwierzyła, że może wygrać wojnę
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama