Ustawiony konkurs na szefa Polskiej Agencji Kosmicznej?

Konkurs na szefa rządowej agencji mógł być ustawiony – alarmuje opozycja.

Aktualizacja: 13.09.2019 11:39 Publikacja: 12.09.2019 18:49

Polska Agencja Kosmiczna za rządów PiS ma duże problemy z wyłanianiem prezesów

Polska Agencja Kosmiczna za rządów PiS ma duże problemy z wyłanianiem prezesów

Foto: Reporter, Wojciech Strozyk

Polska Agencja Kosmiczna (PAK) to rządowa instytucja powołana pod koniec 2014 r. Zajmuje się rozwojem technologii kosmicznych, podlega minister przedsiębiorczości Jadwidze Emilewicz i będzie miała nowego prezesa. Przed dwoma tygodniami komisja konkursowa wskazała Michała Szaniawskiego, pełniącego dotąd obowiązki szefa agencji i uchodzącego za faworyta pani minister.

I miało jednak odbyć się to z naruszeniem prawa. Tak wynika z dokumentu, do którego dotarła „Rzeczpospolita". To skarga na komisję konkursową, którą do premiera i trzech ministrów wysłał jeden z kontrkandydatów Szaniawskiego, uznany profesor nauk technicznych. Sformułował wiele zarzutów, które zawarł w czterech punktach.

Czytaj także:  Kosmiczny bałagan w Polskiej Agencji Kosmicznej

Wymogi formalne

Pierwsze dwa dotyczą wymogów formalnych. Zdaniem autora skargi Szaniawski ich nie spełnia. Zgodnie z ustawą prezes musi posiadać co najmniej tytuł zawodowy magistra lub równorzędny.

Tymczasem Szaniawski ukończył studia w Belgii, a jak wywodzi autor skargi, Polska nie posiada z tym krajem umowy o uznawaniu wykształcenia, więc bez nostryfikacji dyplom nie jest ważny.

Autor twierdzi też, że Szaniawski nie posiada wymaganych czterech lat stażu pracy w sektorze naukowym, przemysłowym lub administracji publicznej. „Różne doświadczenia zawodowe pana Michała Szaniawskiego w wielu przypadkach pokrywały się czasowo. Niestety komisja konkursowa prawdopodobnie nie wzięła tego faktu pod uwagę, sumując okresy ich przebiegu" – pisze.

Bez autorytetu?

Trzecia grupa zarzutów dotyczy błędów i naruszeń prawa podczas konkursu. Chodzi m.in. o to, że zdaniem autora skargi minister Emilewicz wystąpiła do szefów resortów obrony i nauki wyłącznie o opinię dotyczącą Szaniawskiego, a innych kandydatów już nie.

Po czwarte, autor pisze, że zwycięski kandydat nie posiada odpowiedniego autorytetu. Jako p.o. prezesa miał bowiem szantażem wymusić rezygnację ze stanowiska swojego zastępcy, co opisała w czerwcu „Gazeta Wyborcza".

Resort przedsiębiorczości sprawy nie chce komentować, bo konkurs formalnie jeszcze trwa. „W związku z niezakończonym procesem naboru na stanowisko Prezesa PAK, w tym trwającą procedurą opiniowania (...) Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii ustosunkuje się do zarzutów podnoszonych w skardze w obowiązującym terminie" – pisze „Rzeczpospolitej".

Problem w tym, że to nie pierwszy głos mówiący o nieprawidłowościach w konkursie. O tym, że może być ustawiony, alarmowała już w maju w Sejmie posłanka PO Agnieszka Pomaska.

Wtedy Szaniawski pełnił już obowiązki prezesa agencji i brał udział w konkursie rozpisanym pod koniec kwietnia. Nieoczekiwanie w Sejmie ruszyły prace nad nowelizacją ustawy o PAK, obniżającej m.in. wymogi formalne odnośnie prezesa. – Czy to rzeczywiście jest konkurs na prezesa agencji, czy może pani minister ma już swojego faworyta i dlatego obniża się wymagania? – pytała w Sejmie Pomaska.

Ustawa pod kandydata

I rzeczywiście, kandydatura Szaniawskiego została odrzucona z powodów formalnych. Jednak w najnowszym konkursie, rozpisanym na podstawie znowelizowanej ustawy, uzyskała już akceptację (choć z pisma, do którego dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że Szaniawski wciąż nie spełnia wymogów formalnych).

W rozmowie z „Rzeczpospolitą" Pomaska mówi wprost, że konkurs został ustawiony. – Osoba związana z panią minister miała wygrać, więc ustawę zmieniono pod kandydata. Będę analizowała, czy sprawa wymaga zawiadomienia do prokuratury – zapowiada.

Zauważa, że Polska Agencja Kosmiczna za rządów PiS ma duży problem z prezesami. Pod koniec kadencji PO–PSL szefem agencji został astrofizyk prof. Marek Banaszkiewicz, jednak w październiku 2016 r. odwołała go premier Beata Szydło. P.o. prezesa został wiceprezes ds. obronnych płk Piotr Suszyński. Jak ujawniliśmy w „Rzeczpospolitej" pełnił tę funkcję niezgodnie z prawem, bo sam sobie ją przedłużył.

W marcu 2018 r. prezesem został były szef firmy Croetech Grzegorz Brona, ale rok później złożył rezygnację. Wtedy agencją zaczął rządzić Szaniawski.

– Ten brak stabilności nie wróży dobrze polskiemu przemysłowi kosmicznemu i naszemu zaangażowaniu w międzynarodowe projekty – ocenia Pomaska.

Polska Agencja Kosmiczna (PAK) to rządowa instytucja powołana pod koniec 2014 r. Zajmuje się rozwojem technologii kosmicznych, podlega minister przedsiębiorczości Jadwidze Emilewicz i będzie miała nowego prezesa. Przed dwoma tygodniami komisja konkursowa wskazała Michała Szaniawskiego, pełniącego dotąd obowiązki szefa agencji i uchodzącego za faworyta pani minister.

I miało jednak odbyć się to z naruszeniem prawa. Tak wynika z dokumentu, do którego dotarła „Rzeczpospolita". To skarga na komisję konkursową, którą do premiera i trzech ministrów wysłał jeden z kontrkandydatów Szaniawskiego, uznany profesor nauk technicznych. Sformułował wiele zarzutów, które zawarł w czterech punktach.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Polityka na Wielkanoc: dlaczego coraz trudniej kreować tematy
Polityka
Wyłączanie spod sankcji. KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce
Polityka
Ziobro nie dał sobie rady z polskimi komunistami
Polityka
Zaskakujący kandydaci z PO na prezydenta Warszawy po Rafale Trzaskowskim
Polityka
Szymon Hołownia o różnicach między partiami. „Trzecia Droga spełnia obietnice”