Tomasz Grodzki zapowiedział, że zainterweniuje w sprawie działań Karola Guzikiewicza. Mecenas marszałka Senatu oświadczył później, że gdański radny zostanie wezwany do "zaprzestania naruszania dóbr osobistych i usunięcia tych naruszeń”. Jacek Dubois, adwokat, podkreślił, że w prokuraturze złożone zostanie zawiadomienie w sprawie "możliwości popełnienia przestępstwa z art. 238 kk polegającego na złożeniu fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa".

Gdański radny skierował pismo do CBA w Gdańsku, w którym donosił, że na służbową pocztę otrzymał maila, w którym nadawca informuje go o przyjęciu łapówki przez "Marszałka Senatu Tomasza Grockiego".

Radny mówił wcześniej, że on także może wytoczyć proces Grodzkiemu, teraz jednak zdecydował się na wystąpienie do przewodniczącego Sejmiku Województwa Pomorskiego o zapewnienie mu "ochrony prawnej”.

„Działając na podstawie ustawy o Samorządzie Wojewódzkim i wykonując obowiązki radnego z miasta Gdańsk, będąc jednocześnie urzędnikiem publicznym, informowałem Pana oraz Dyrektora Biura Sejmiku w dniu 25 listopada 2019 około godz. 11.00, iż na pocztę służbową otrzymałem informację z danymi personalnymi o zachowaniu korupcyjnym Pana Tomasza Grodzkiego” - czytamy w piśmie opublikowanym na twitterowym koncie Karola Guzikiewicza. „Wobec braku podjętych działań interwencyjnych z Pana strony w obawie o możliwość złamania prawa przeze mnie, złożyłem odpowiednie zawiadomienie do CBA celem kontroli w weryfikacji prawdziwości otrzymanego pisma” - dodano.  „Obecnie jestem szantażowany publicznie przez Pana Tomasza Grodzkiego i za pośrednictwem jego adwokata, z zapowiedzią prywatnego pozwu z art.238 KK. W związku z wypełnieniem obowiązków służbowych jako urzędnika publicznego, wnoszę do Pana Przewodniczącego o zabezpieczenie ochrony prawnej mojej osoby, ponieważ uważam, że nie złamałem prawa” - czytamy dalej.