14 kwietnia Sejm wybrał Zbigniewa Jędrzejewskiego do Trybunału Konstytucyjnego. Podczas wyboru kandydata PiS posłanka Kukiz'15 zagłosowała za swojego klubowego kolegę. Zwiercan została wykluczona z klubu Kukiz'15, a Morawiecki sam z niego wystąpił.

Posłanka mówiła, że żałuje tego, co zrobiła. "Popełniłam błąd, nie wiedziałem, że to jest niezgodne z prawem" - mówiła. Morawiecki przyznał, że sam poprosił posłankę o takie głosowanie, ale potem się z tego wycofał. "Nie to, że ja ją prosiłem, to nie było też tak do końca, ona zagłosowała impulsywnie, w pewnym afekcie" - powiedział.

- Niestety, ale to jest prawo karne i ma klasyczną formę przestępstwa, która dotyczy podżegania do czynu karalnego i sfałszowania organu władzy państwowej - mówił w Polsat News Ryszard Kalisz.

- W tej sytuacji Morawiecki powinien uderzyć się w pierś i przyznać, że złamał prawo, a nie powtarzać, że nie wie o co chodzi - dodał szef kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego.

Obecny w studiu Przemysław Wipler skrytykował decyzję polityków Kukiz'15. - Takich rzeczy robić nie wolno. Jest w tej kwestii zarówno obyczaj jak i prawo, no i poseł Morawiecki mocno przesadził próbując uciec przed swoim skandalicznym błędem - powiedział.