Andrzej Barański kocha stare fotografie

Podczas zbliżającego się festiwalu w Gdyni Andrzej Barański odbierze Platynową Taśmę czterdziestolecia przyznaną mu przez polską sekcję Fipresci. Krytycy przypomnieli, że bez jego wrażliwości i uczciwości nasze kino byłoby uboższe.

Publikacja: 05.09.2015 01:00

Andrzej Barański kocha stare fotografie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jeśli istnieje stereotyp reżysera – człowieka silnego, ekspansywnego, to Andrzej Barański jest jego zaprzeczeniem. Skromny, wyciszony, nie przybiera póz, nie przepycha się przez życie łokciami. A jednocześnie roztacza aurę spokoju i życzliwości. Jest otwarty i lubi ludzi. Jeśli nie odbierze telefonu, oddzwania. Nie wiem, czy ktokolwiek słyszał jego podniesiony głos.

W środowisku filmowym zawsze był trochę z boku. Nie należał do żadnych grup, nie dawał się porywać trendom ani wydarzeniom.

– Czasem myślę, że dobrze byłoby płynąć z prądem, przecież każdy ma w sobie potrzebę akceptacji – mówi. – Ale widocznie jest we mnie jakaś niemożność dostosowywania się do ogólnie przyjętego sposobu myślenia czy opowiadania.

Od lat tworzy kino bardzo „swoje" – pełne refleksji i zadumy nad przemijaniem. Recenzenci nie bez racji nazywają go poetą codzienności.

– Ciekawi mnie zwyczajność. Może dlatego, że sam jestem dość zwyczajny? Dla mnie ważne są pytania: „Jak żyć?", a nawet: „Za co żyć?". Zawsze mnie raziło przechodzenie tanecznym krokiem nad problemami dnia codziennego – przyznaje.

Pozostało 94% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Portugalska rewolucja goździków. "Spotkałam wiele osób zdziwionych tym, co się stało"
Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków