Chciałbym polecić dwie książki, których akcja związana jest z dawnym Tarnowem. Pierwszą jest „Stramer" Mikołaja Łozińskiego. To wielowątkowa opowieść rodzinna wychodząca z perspektywy codzienności, ale także dotykająca grozy lat 30. XX wieku. Mikołaj Łoziński snuje historię z wnętrza żydowskiej rodziny. Bohaterowie konfrontują się z rzeczywistością, czasem dając się ponieść namiętnościom. Starają się jakoś żyć, choć przecież koniec będzie ponury. Druga książka to już nie nowość – „Dom z dwiema wieżami" Marcina Zaremby-Bielawskiego. Jeśli ktoś nie zna, koniecznie trzeba nadrobić, nie tylko z powodu Tarnowa.