Reklama

Robert Mazurek: Czytnik kolorystyczny

Ta szwedka była z Danii i była kurtką. Donaszałam ją z dumą po starszym koledze. Alik, jej pierwotny właściciel, miał takich cudów więcej, bo ojca miał na Zachodzie. Był to chłopak całkiem fajny, choć, jak mówiła mama, rozpuszczony jak dziadowski bicz. Dzięki niemu nasza szkoła była postępowa i światowa, bo Alik był – excusez le mot – Mulatem, tak się wtedy mówiło. I drugiego takiego w miasteczku nie uświadczyłeś.

Aktualizacja: 25.04.2021 15:43 Publikacja: 25.04.2021 00:01

Robert Mazurek: Czytnik kolorystyczny

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Czasy się zmieniły, miasteczko i jego mieszkańcy również, wciąż jednak prowincja nie nadąża. To, co jeszcze kilkanaście lat temu było modą, potem palącą potrzebą, dziś staje się obowiązkiem. Tak, za brak różnorodności kary będą surowe. Nie jest to sen konserwatywnego histeryka, to realia. Za brak kobiet i gejów w filmie trzeba się – jak oficjalnie ogłoszono – pożegnać z marzeniami o Oscarach. Bo różnorodność oznacza nie tylko wielość i pluralizm. Różnorodność to przymus i są pałki, którymi cię do przestrzegania nowych reguł przymusimy.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Bezcenny pakunek”: Dar od Boga Pociągu Towarowego
Plus Minus
„Tajemniczy pociąg”: Kafka jedzie pociągiem
Plus Minus
„Skarbek”: Porażka agentki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Agnieszka Tambor: Kibicuję polskiemu kinu
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama