To był jeden z najbardziej zaskakujących momentów piątkowej konferencji Mateusza Morawieckiego. Premier przedstawił nazwiska wszystkich ministrów poza jednym — ministrem sportu. Morawiecki tłumaczył enigmatycznie: — Ministerstwo Sportu to jest jedyne ministerstwo, którego szefa, ze względów osobistych, jeszcze dzisiaj nie mogę ujawnić. Każdy ma prawo do podejmowania decyzji w pewnych uzgodnieniach.
    Morawiecki nie zaprezentował nazwiska ministra sportu, bo PiS liczy na to, że resortem tym pokieruje senator PO Robert Dowhan. Rządowa oferta miałaby go skłonić do zmiany politycznych barw, co zwiększyłoby szansę PiS na przejęcie władzy w Senacie.