Wszystko wskazuje na to, że w Komendzie Głównej Policji podczas zeszłorocznej afery taśmowej powstała nielegalna specgrupa do rozpracowania kilkudziesięciu prawników i dziennikarzy, którzy zajmowali się sprawą. Dla niepoznaki specgrupę umieszczono w Biurze Spraw Wewnętrznych KGP, które służy do tropienia nieuczciwych policjantów.

Działania te ukrywane były przed prokuraturą i sądami, a część zebranych materiałów mogła zostać zniszczona. Nie ma się co dziwić takiemu sprzątaniu – prawników i dziennikarzy chroni tajemnica zawodowa, więc ich inwigilacja bez zgody sądu, i to przez policyjną bezpiekę, pachnie kodeksem karnym.

Nie mam złudzeń: każdą władzę, bez względu na to, jak często zapewnia o umiłowaniu demokracji i praw człowieka, ciągnie do takich metod. Za poprzednich rządów Zbigniewa Ziobry w resorcie sprawiedliwości znalazłem się w grupie dziennikarzy inwigilowanych w ramach afery gruntowej. Nie wiedzieć czemu, agenci ABW w moim telefonie szukali odpowiedzi na pytanie o jej przebieg.

Platforma doszła do władzy na fali krytyki pod adresem PiS za takie właśnie metody. Dziś okazuje się, że – oczywiście – wcale nie była lepsza. I nie jest to tylko kwestia byłego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, któremu afera taśmowa przetrąciła błyskotliwą karierę. To, że Sienkiewicz po wybuchu afery oszalał – inwigilując wszystkich dookoła, w tym podległych sobie szefów służb specjalnych – niczego nie usprawiedliwia. Szalonego ministra trzymał na stanowisku hegemon PO Donald Tusk, wbrew regułom zdrowego rozsądku i zasadom prawa. Dziś Platforma powinna zamilknąć w krytyce nowych pomysłów PiS na kontrolowanie obywateli. Ja mam do tego prawo, politycy PO je stracili w dniu podpięcia pierwszego nielegalnego podsłuchu.

Gdy Platforma rozpętała awanturę o Trybunał Konstytucyjny, wybierając w bezprawny sposób ponadwymiarowych sędziów, potrafiła za to przeprosić. Platformo, teraz przeproś za nielegalne podsłuchy, nadużywanie władzy oraz niszczenie dowodów. I nie broń swych funkcjonariuszy, gdy upomni się o nich prawo. I sprawiedliwość.