Reklama
Rozwiń
Reklama

Andrzej Malinowski: Otwórz oczy i idź na OEES!

Przyszły tydzień to Kraków. Będę tam osobiście. Po co? Na trwającym od 14 do 15 listopada „Open Eyes Economy Summit". Czyli „Szczyt ekonomii otwierających się oczu".

Aktualizacja: 05.11.2017 19:21 Publikacja: 05.11.2017 17:53

Andrzej Malinowski: Otwórz oczy i idź na OEES!

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Otwierające się oczy? Ekonomia? O co tu chodzi?

O to, że najwyższy czas na bardzo głęboką refleksję. Wręcz intelektualny remanent. Czy państwo zauważyli już, że coś wokół nas jest nie tak? Tryby gospodarki zgrzytają i nie zmienią tego chwilowo idące do góry słupki. Młodzi ludzie, w których widzimy następców w roli pracodawców, przedsiębiorców i pracowników, mają gdzieś dotychczasowy system ekonomiczno-społeczny! Chcą czegoś innego i w inny sposób.

Dlatego wydarzenie, którego Pracodawcy RP są współorganizatorem, dotyczy otwierających się oczu. Dziś nie wystarczy patrzeć, trzeba jeszcze zobaczyć. Następnie wyciągnąć wnioski i szybko reagować. Gapy i lenie są skazani na plajtę.

W biznesie zawsze trzeba trzymać rękę na pulsie. Wprowadzając nowe technologie, jak kiedyś firma IBM półprzewodniki. Kompletnie zmieniając profil działalności, jak były producent obuwia Nokia. Dziś jest jednak inaczej. Musimy głęboko zajrzeć w samych siebie, bo to my się zmieniamy.

Współczesny człowiek – nieważne czy pracodawca, pracownik lub konsument – potrzebuje w swoim życiu również wartości. Tych niematerialnych. Etyki, zwykłej uczciwości, poszanowania ludzkiej godności itd. Powiedzmy sobie szczerze: ostatnio nie było z tym najlepiej. Pamiętacie skandale wywołane pazernością i oszustwami menedżerów wielkich firm? Potrafili oni poświęcić zdrowie i bezpieczeństwo klientów, aby osiągnąć ułamek procentu zysku więcej. Politycy z kolei dopuścili do zachwiania proporcji w korzystaniu z dobrodziejstw rozwoju przez różne grupy społeczne. Ludzie – jak świat długi i szeroki – powiedzieli na to „dość". Odrzucili produkty, oferty pracy i dotychczasowe zasady działania biznesu.

Reklama
Reklama

Czy Polacy – pracodawcy, pracownicy, politycy – wiedzą co robić? Moim zdaniem jeszcze nie. Dlatego skorzystam z okazji jaką jest OEES. Wykorzystam obecność międzynarodowego grona wybitnych gości. Otwórzmy oczy na nowe zjawiska i szukajmy odpowiednich rozwiązań. Pamiętajmy, że czasu nie zostało zbyt wiele. Świat nie będzie na nas czekał. Musimy dotrzymać mu kroku.

Co można zrobić już dziś, teraz? Na przykład dostosować kodeks pracy do nowych zjawisk na rynku pracy. Przypominam! Regulacje prawne muszą nadążać za rzeczywistością. Aktualność – to zawsze była pięta achillesowa naszego systemu prawnego. Pora z tym skończyć raz na zawsze. Nie tylko dlatego, że to wstyd. To ekonomiczne samounicestwienie.

Będę na OEES, bo chcę się dowiedzieć, jakie jeszcze inne działania należy podjąć. Gdzie szukać rozwiązań, na kim się wzorować. Nie chcę tej szansy zmarnować. Nie jestem samobójcą.

Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Dlaczego sukces lepiej widać z zewnątrz
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Nie ma darmowych lunchów. Regulacji też
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Narodowa obronność na pół gwizdka
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Jesteśmy mistrzami świata. W prokrastynacji
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama