Michał Kurtyka: Błękitny ocean elektromobilności

Już dziś kilka polskich firm, które postawiły na elektromobilność, to liderzy europejskiego rynku w swoich segmentach – pisze wiceminister energii.

Publikacja: 01.03.2017 18:11

Michał Kurtyka: Błękitny ocean elektromobilności

Foto: materiały prasowe

Eksperci podkreślają, że dziś samochód elektryczny to komputer na kółkach: produkt o wysokim potencjale innowacyjności, który może kształtować nowe modele biznesowe i wyznaczać trendy technologiczne na nadchodzące dziesięciolecia. Dla takich krajów jak Polska wykorzystanie niszowych, ale perspektywicznych dziedzin to szansa na rozwój nowej gałęzi gospodarki. Dla polskich firm to perspektywa rozwoju i wejścia w nowe obszary biznesowe. Nie stać nas na to, aby z tej szansy nie skorzystać.

Henry Ford, wprowadzając w 1907 r. na rynek samochód Ford T, który dzięki relatywnie niskiej cenie zrewolucjonizował transport na początku XX wieku, lubił powtarzać, że przyszło mu działać w okresie, w którym nikt nie czekał na masowy samochód, lecz jedynie na lepiej zorganizowany i szybszy transport konny. Nie przeszkodziło mu to jednak sprzedać w ciągu 20 lat ponad 15 mln egzemplarzy Forda T.

Pojazd z silnikiem spalinowym szybko wyparł z amerykańskich ulic transport konny. Zmiana technologiczna obroniła się sama. Samochód był po prostu wygodniejszy, szybszy i bardziej niezawodny.

Czy podobna rewolucja jest możliwa dziś? Jaki będzie transport przyszłości? Obecnie koncerny motoryzacyjne skoncentrowane są nie tylko na adaptowaniu samochodów spalinowych do potrzeb napędu elektrycznego, ale także na szukaniu zupełnie nowych form korzystania z transportu, dla których napęd elektryczny będzie tylko środkiem, a nie celem. Jest to zupełnie naturalne, jeśli się weźmie pod uwagę coraz większe natężenie ruchu w centrach miast, problemy z dojazdem do centrum w godzinach szczytu czy niewystarczającą liczbę miejsc parkingowych.

Komputer na kółkach

Na świecie, w Europie, w tym także w Polsce przemysł elektromobilny bardzo intensywnie się rozwija. Co ciekawe, najaktywniejsze na tym polu są firmy spoza świata motoryzacyjnego, które nie mają za sobą obciążenia w postaci wciąż przynoszących zyski fabryk samochodów spalinowych. Jak oceniają analitycy, firma Apple przez ostatnie trzy lata wydała więcej na badania nad autonomicznym i elektrycznym samochodem przyszłości niż na badania nad swoimi flagowymi produktami. Eksperci podkreślają również, że samochód przyszłości to komputer na kółkach, co sprawia, że na błękitny ocean elektromobilności wpływać będą nowe podmioty – firmy, które najszybciej dostrzegą potencjał innowacyjności tego obszaru.

To tworzy szansę dla naszych rodzimych przedsiębiorców, którzy myślą o zwiększeniu skali swojej działalności lub wejściu w nowe obszary biznesowe. Dla takich krajów jak Polska, które nie zakumulowały dotychczas wystarczająco dużo kapitału, by podjąć rywalizację na dojrzałych rynkach, szukanie niszowych, ale perspektywicznych dziedzin stwarza szansę na budowę nowej gałęzi gospodarki o dużej wartości dodanej, a taką jest właśnie elektromobilność.

Polscy liderzy

Już dziś kilka polskich przedsiębiorstw, które postawiły na elektromobilność parę lat temu, to liderzy europejskiego rynku w swoich segmentach. Co zrobić, by firmy te mogły dalej się rozwijać? Co zrobić, aby dołączyły do nich kolejne?

Naszą odpowiedzią na te wyzwania jest plan rozwoju elektromobilności. Jego celem jest budowa przemysłu elektromobilności w Polsce m.in. poprzez wsparcie producentów pojazdów i komponentów oraz opracowanie prototypu auta. Chcemy również ocenić szanse masowej produkcji małego samochodu miejskiego. Poza tym naszą intencją jest, by 30 proc. wartości dodanej samochodów elektrycznych jeżdżących po polskich drogach było wyprodukowanych w kraju. Tak zdefiniowany cel może być osiągnięty zarówno przez odpowiedni udział pojazdów elektrycznych wyprodukowanych w Polsce w całkowitej liczbie pojazdów, jak i przez odpowiedni stopień nasycenia zarejestrowanych w Polsce pojazdów opartych na komponentach wytworzonych w naszym kraju.

Produkcja w kraju

Mając na uwadze chęć wykreowania nowej gałęzi gospodarki, opartej na silnych globalnych markach, priorytetowo traktujemy także kwestię produkcji pojazdów w Polsce. W tym celu liczymy na powstanie całościowego ekosystemu elektromobilności wspierającego wysiłki podmiotów prywatnych na różnych poziomach łańcucha wartości.

Jednym z jego elementów będzie stworzenie w ustawie o elektromobilności zachęt dla użytkowników pojazdów elektrycznych oraz wprowadzenie narzędzi, które umożliwią szybkie zbudowanie bazowej infrastruktury ładowania. W Ministerstwie Energii kończą się właśnie prace nad projektem ustawy, który już niebawem trafi do konsultacji społecznych.

Finansowanie programu

Drugim istotnym czynnikiem rozwoju przemysłu elektromobilności jest skoncentrowanie finansowania publicznego na tym właśnie obszarze. Intencją Ministerstwa Energii jest to, aby rozwój tego sektora był wspierany od etapu B+R, przez fazę wdrożeń rynkowych, do wsparcia zakupu gotowego produktu. Cieszymy się, że wiele instytucji podziela ten punkt widzenia i uruchamia dedykowane elektromobilności programy wsparcia (NCBiR, PARP).

Ważnym sygnałem dla rynku będzie powstanie funduszu niskoemisyjnego transportu – projekt ustawy w tej sprawie przekazany już został do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Warto przypomnieć, że wsparcie ze środków publicznych stanowić będzie istotny element przede wszystkim w początkowej fazie rozwoju tego przemysłu.

Zgodnie z filozofią zaproponowaną w planie rozwoju elektromobilności liczymy, że około 2025 roku rynek będzie na tyle dojrzały, że wsparcie będzie mogło zostać wycofane. Biorąc pod uwagę, że Polska ma potencjał ponad 100 tys. pracowników w sektorze motoryzacyjnym i potencjał badawczy na uczelniach, ale nie ma rozpoznawalnych marek samochodowych, wykreowanie rodzimego przemysłu elektromobilności jest z jednej strony wyzwaniem, a z drugiej – największą szansą programu. Może również stanowić ważny przyczynek do budowy wizerunku kraju.

Przed Polską rysuje się unikalna szansa na wejście w rosnący segment rynku światowego i zajęcie na nim ważnego miejsca. Przygotowując plan rozwoju elektromobilności, staraliśmy się wytworzyć dźwignie, które pozwolą wykorzystać nasz rodzimy kapitał społeczny. Polscy studenci wygrywają światowe konkursy z zakresu robotyki, elektrotechniki czy informatyki. Polscy projektanci i inżynierowie z sukcesem pracują dla największych koncernów motoryzacyjnych świata. Czas na ambitny projekt na skalę ich aspiracji i umiejętności, który zachęci ich do włączenia się w budowę polskich, a potem być może globalnych marek na rynku elektromobilności.

Autor jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Energii, przewodniczącym Komitetu Sterującego Programem Rozwoju Elektromobilności.

Eksperci podkreślają, że dziś samochód elektryczny to komputer na kółkach: produkt o wysokim potencjale innowacyjności, który może kształtować nowe modele biznesowe i wyznaczać trendy technologiczne na nadchodzące dziesięciolecia. Dla takich krajów jak Polska wykorzystanie niszowych, ale perspektywicznych dziedzin to szansa na rozwój nowej gałęzi gospodarki. Dla polskich firm to perspektywa rozwoju i wejścia w nowe obszary biznesowe. Nie stać nas na to, aby z tej szansy nie skorzystać.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację