Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna oświadczył w czwartek, że chciałby żeby Rafał Trzaskowski był kandydatem PO i całej zjednoczonej opozycji w wyborach na prezydenta m.st. Warszawy. Wcześniej Nowoczesna zapowiedziała, że jej kandydatem na to stanowisko będzie członek komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Paweł Rabiej.
Trzaskowski pytany w radiu Zet, czy jego kandydatura wychodzi na złość PiS, czy Nowoczesnej podkreślił, że chce walczyć z PiS, a nie z Nowoczesną. - Nikt w PO nie walczy z Nowoczesną, a na pewno nie ja - oświadczył.
Katarzyna Lubnauer, szefowa klubu Nowoczesnej, oceniając decyzję o starcie Trzaskowskiego powiedziała, że "w polityce nigdy nie należy się obrażać i nigdy nie należy podchodzić do tego emocjonalnie". - Może to jest karta przetargowa, być może to jest kwestia tego, że to jest sposób za poparcie Rafała Trzaskowskiego będzie porozumienie dotyczące jakiegoś innego miasta? Nie wiem - spekulowała.
- Uważam, że w ogóle jeżeli dojdzie do porozumienia, to porozumienie musi być całościowe, czyli musi dotyczyć zarówno 18 miast wojewódzkich (...), ale również sejmików, które też są ważne, decydują o przyszłym kształcie samorządu w Polsce. W związku z tym tych miejsc do dogadania się jest bardzo dużo. Nie wiem, co zdecydujemy w sprawie Warszawy, szczególnie, że nasze obawy związane z kandydatem wyłonionym przez PO polegały na tym, że uważaliśmy, że kampania wtedy będzie się koncentrować na kwestii reprywatyzacji - powiedziała posłanka.
"Jeżeli powstanie jakaś koalicja, to będzie to koalicja rozsądku, nie miłości" - oceniła Katarzyna Lubnauer w programie Jacka Nizinkiewicza.