To dobra wiadomość dla wszystkich „starszych dzieci". Żeby pamiętać czarny komputerek z gumową klawiaturą, trzeba mieć co najmniej... 40 lat. ZX Spectrum był dla wielu — również w Polsce — pierwszym komputerem w życiu. Służył i do zabawy, i do nauki programowania (polecenia języka Basic były wydrukowane na gumowych klawiszach). Postronni zapamiętali głównie skrzeczenie głośnika magnetofonu — bo programy wgrywało się z kaset.
Teraz legenda wraca. No prawie. ZX Spectrum Vega to wersja „spektrumny" przystosowana do gier. Pokazane prototypy sugerują, że będzie mniejsza niż oryginał i będzie miała mniej przycisków (ale będą gumowe).
No i głównym zadaniem urządzenia będą gry. Ponieważ od czasów sir Clive'a Sinclaira technika poszła nieco do przodu, gier nie trzeba będzie wgrywać z kaset magnetofonowych (i tak ich zresztą już nie ma), ale są one zapisane w pamięci. Mieści 1000 klasycznych gier — m.in. „Jet Packa". Później z sieci będzie można pobrać kolejne.
Konsolę trzeba podłączyć do telewizora. Brak fizycznej klawiatury nadrabia klawiaturą wyświetlaną na ekranie. Vega — według jej twórców — może uruchomić wszystkie gry, które kiedykolwiek napisano na ZX Spectrum i ZX Spectrum + (różnił się od pierwowzoru obudową i plastikową klawiaturą). W sumie to ponad 14 tys. różnych tytułów.
- Jeżeli Vega będzie się sprzedawała tak dobrze jak oryginalne ZX Spectrum, to będzie dla nas wielka szansa — mówi sieci BBC Mark Goldby z SMS Electronics. (W sumie sprzedano ok. 5 mln ZX Spectrum). — Jeżeli masz bzika na punkcie grafiki, to pewnie ci się nie spodoba, ale te gry są naprawdę bardzo uzależniające. Mamy już kolejkę naszych techników czekających żeby wreszcie zagrać.