— Nie dojdzie do tego, nie sadzę, by doszło — odpowiedziała jedna osoba zapytana przez Reutera, czy Saikawa mógłby odejść. — Nie było w tym nic nielegalnego — dodała.
Wcześniej Nissan podał, że po wewnętrznym śledztwie stwierdzono, iż Saikawa i kilku innych członków kierownictwa otrzymało nienależne wynagrodzenie. Sam Saikawa przeprosił za to, obiecał zwrócić pieniądze.
W poniedziałek 9 września zbiera się rada dyrektorów Nissana, ma zająć się też możliwymi krokami dyscyplinarnymi.
Francuski minister gospodarki i finansów, Bruno Le Maire powiedział na marginesie forum biznesu Ambrosetti w Cernobbio, że możliwość fuzji Renaulta i Fiata Chryslera jest mniej ważna, bo liczy się przede wszystkim w wzmocnienie sojuszu francuskiej grupy z Nissanem. — Myślę, że byłoby lepiej nie robić dwóch rzeczy na raz — odparł zapytany, czy zostaną wznowione rozmowy z Fiatem o fuzji.