Żadna stacja telewizyjna nie zarobi na sylwestrze

Tylko Polsat pozostanie w tym roku wierny Katowicom, skąd transmitował poprzedniego sylwestra. TVN i TVP wybrały inne miasta. Niezależnie od lokalizacji koncertów żaden z nadawców nie zarobi na transmitowanej imprezie.

Aktualizacja: 01.12.2016 06:37 Publikacja: 30.11.2016 19:38

Foto: materiały prasowe

Wielkie sylwestrowe imprezy miejskie nie należą do tanich, więc miasta chętnie poszukują do nich partnerów wśród największych telewizji, by dorzuciły się do budżetu wydarzenia i profesjonalnie nagłośniły je na swoich antenach.

W tym roku najdroższe imprezy dzięki takim partnerstwom zafundują mieszkańcom Warszawa (wspólnie z TVN, który ostatnio stawiał na Kraków) oraz Katowice, gdzie po raz drugi zawita telewizja Polsat. TVP kilka dni temu zmieniła ubiegłorocznego partnera z Wrocławia na Zakopane i to tam sylwester może wypaść najtaniej – wynika z analizy „Rz".

Jak podawał krakowski „Dziennik Polski", miasto wyda na imprezę 1 mln zł (o jedną czwartą więcej niż rok wcześniej), podczas gdy Katowice wyłożą na swoją Sylwestrową Moc Przebojów 2,2 mln zł (łącznie ze wsparciem sponsorów i Polsatu budżet ma być porównywalny do ubiegłorocznego, czyli sięgnie ok. 5 mln zł), a Warszawa – 3,2 mln zł (z udziałem sponsorów i TVN kwota będzie wyższa, ale 5 mln zł nie przekroczy).

Inwestycja w wizerunek

Telewizje, które ponoszą koszty transmisji i dorzucają się miastom do budżetu sylwestrowych imprez, nie liczą jednak na wielkie finansowe żniwa.

– Tej nocy nasz program i gwiazdy, które zaprosiliśmy, na pewno nie dadzą w telewizji gigantycznej oglądalności – przyznawał Edward Miszczak odpowiedzialny w zarządzie TVN za kwestie programowe. – Jestem przyzwyczajony do walki o ratingi (wyniki oglądalności – red.), a w czasie nocy sylwestrowej te zasady aż tak nie obowiązują. To wydarzenie budujące wizerunek. Sylwester dla jednych może być zabawą, a dla innych dramatem, gdy spędzają go sami. Jeśli są widzami wychowanymi na TVN, chcemy, by tego dnia mogli posłuchać u nas tego, co lubią – powiedział „Rz".

Sylwestrowe imprezy rządzą się swoimi prawami – artyści, którzy zazwyczaj chcą grać i śpiewać swoje najnowsze utwory, w ten jeden wieczór skupiają się na sprawdzonych hitach już widzom znanym.

W Warszawie na imprezie Hello 2017 zagrają w Sylwestra w tym roku m.in. gwiazda TVN Agnieszka Chylińska, Varius Manx i Kasia Stankiewicz, Lady Pank, Kombi i Andrzej Piaseczny.

Polsat stawia na połowę duetu Modern Talking – Thomasa Andersa i jego zespół oraz m.in. Beatę i Bajm, Sylwię Grzeszczak, Ewelinę Lisowską, Ewę Farną, Bednarka, Eneja, Piersi, Golec Orkiestrę i Zbigniewa Wodeckiego.

TVP swoje gwiazdy zakopiańskiej imprezy przedstawi w przyszłym tygodniu. – Dziwi mnie, że do tej pory żadna stacja nie pomyślała o tym mieście przy organizacji imprezy sylwestrowej – komentował w komunikacie TVP Jacek Kurski, prezes TVP.

Sylwester gorszy od „Rancza"

Piotr Bieńko, prezes domu mediowego Codemedia, przyznaje, że wśród reklamodawców nie ma zbyt wielkiego pędu do sylwestrowych bloków reklamowych. Nie uzasadniają tego zresztą widownie takich wydarzeń. W ubiegłym roku według danych Nielsena najwyższą średnią widownię miała noc sylwestrowa relacjonowana w Polsacie i było to (na samej głównej antenie) 3,1 mln osób. TVP2 przyciągnęła 2,3 mln widzów, a TVN – 1,14 mln. W tym samym roku rekordowe widownie relacji z Euro miały w TVP prawie 10 mln widzów, a najlepiej oglądane odcinki seriali „M jak miłość" i „Ranczo" przyciągały ponad 7-milionowe widownie.

– Z reklamowego punktu widzenia sylwestrowe bloki nie różnią się więc bardzo od innych. Ale w imprezy sylwestrowe inwestują przede wszystkim miasta, które, podobnie jak największe telewizje, po prostu muszą zaproponować takie wydarzenie w ten wieczór. Dla telewizji też są to działania głównie wizerunkowe – ocenia Piotr Bieńko.

Z finansowego punktu widzenia dla największych stacji znacznie bardziej obiecujące niż jedna sylwestrowa noc, kiedy nierzadko widzowie nad oglądanie telewizji przedkładają wyjście na bankiet lub wyjazd na krótkie wakacje, są oczywiście przede wszystkim wielkie wydarzenia sportowe. A tych w tym roku było sporo, z mistrzostwami Euro i igrzyskami letnimi na czele.

Opinia

Bartosz Zakęś, menedżer ds. kampanii wieloekranowych w Starcomie

Oglądalność największych czterech kanałów telewizyjnych w sylwestra wzrasta jedynie po godzinie 23, nierzadko nawet kilkukrotnie. Natomiast w pozostałych porach ostatniego dnia roku nie zawsze. Jest to uzależnione przede wszystkim od profilu stacji, przy czym mniejsze znaczenie ma to, czy stacja przeprowadza transmisję koncertów plenerowych czy nie. Bardzo często bowiem, walcząc o oglądalność, stacje proponują swoim widzom atrakcyjne filmy. Jeśli kanał ma profil bardziej miejski, ukierunkowany na widza dysponującego większym dochodem, który prawdopodobnie rzadziej spędza sylwestra przed telewizorem, można się spodziewać spadków jego oglądalności nie tylko w porze najlepszej oglądalności, ale i w paśmie bezpośrednio je poprzedzającym, czyli mniej więcej od godziny 16–17. W ciągu ostatnich pięciu lat, między godziną 18 i 23 w grupie wszystkich widzów powyżej czwartego roku życia TVN ani razu nie odnotował wzrostu oglądalności, natomiast Polsat oraz TVP 2 – prawie zawsze. Niższe oglądalności mają oczywiście znaczenie dla przychodów stacji. Z danych Nielsena wynika, że wartość cennikowa spotów w sylwestra w ujęciu brutto (bez uwzględnienia jakichkolwiek rabatów) jest w zależności od stacji od kilku do kilkudziesięciu procent niższa niż w przypadku średniej dla pozostałych dni grudnia (z wyłączeniem świąt Bożego Narodzenia). Abstrahując jednak od poniesionych przez stacje kosztów, wydaje się, że inwestycja stacji w sylwestrową ramówkę jest bardziej inwestycją w wizerunek niż w zysk.

Dłużej siedzimy przed ekranem

Choć w ostatnią noc w roku nie padają w największych telewizjach historyczne rekordy oglądalności, bo nie wszyscy widzowie śledzą koncerty w domu, wybierając zabawę na żywo, z badań oglądalności wynika, że jednak patrzymy wtedy w ekran nieco dłużej niż średnio w ciągu roku.

Jak policzył Nielsen Audience Mesurement, ostatniego 31 grudnia średni czas oglądania telewizji w Polsce wyniósł prawie 5 godzin i 37 minut, podczas gdy średnia dla całego roku sięgała „tylko" 4 godzin i 23 minut (była zresztą jedną z wyższych w Europie).

Ta tendencja w ostatnich latach się utrzymuje. Nie tylko dlatego, że w sylwestra część osób po prostu spędza wolny dzień w domu albo na urlopie, ale także z uwagi na to, co oferują wtedy stacje telewizyjne. Zarówno święta Bożego Narodzenia jak i sylwester to dni, w których w każdej większej ogólnotematycznej stacji widzowie mogą liczyć na emisję głośnych filmów.

Oglądanie niektórych z nich (jak np. „Kevin sam w domu", którego telewizja Polsat pokaże w czasie tegorocznych świąt ponownie, i to aż dwukrotnie) po latach należy już w wielu domach do rodzinnej tradycji.

Wielkie sylwestrowe imprezy miejskie nie należą do tanich, więc miasta chętnie poszukują do nich partnerów wśród największych telewizji, by dorzuciły się do budżetu wydarzenia i profesjonalnie nagłośniły je na swoich antenach.

W tym roku najdroższe imprezy dzięki takim partnerstwom zafundują mieszkańcom Warszawa (wspólnie z TVN, który ostatnio stawiał na Kraków) oraz Katowice, gdzie po raz drugi zawita telewizja Polsat. TVP kilka dni temu zmieniła ubiegłorocznego partnera z Wrocławia na Zakopane i to tam sylwester może wypaść najtaniej – wynika z analizy „Rz".

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Nie żyje Tomasz Świderek. Przez lata pisał w „Rz” o telekomunikacji
Media
Masowy protest dziennikarzy w Grecji. „Nie stać nas na utrzymanie rodzin”
Media
Nie żyje założyciel Money.pl Arkadiusz Osiak
Media
Meta oskarżona o cenzurę. Zablokowała linki do gazety i felieton niezależnego dziennikarza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Media
Polska w gronie muzycznych liderów. Głównie dzięki streamingowi