Shirley Watts chce pozwać władze Janowa

Mam zamiar pozwać polskich urzędników za sposób, w jaki traktowano moje klacze - zapowiedziała Shirley Watts, której dwie klacze padły ostatnio w Janowie.

Aktualizacja: 09.04.2016 08:34 Publikacja: 09.04.2016 08:14

Shirley Watts chce pozwać władze Janowa

Foto: PAP/ Wojciech Pacewicz

Shirley Watts zarzuca władzom stadniny w Janowie Podlaskim, że nie poinformowały jej o przewiezieniu Amry do klinki SGGW w Warszawie, gdzie klacz się oźrebiła - pisze RMF FM. Twierdzi, że do śmierci zwierzęcia mogło się przyczynić transportowanie go z powrotem do stadniny zaledwie 3 dni po porodzie.

- To było za szybko! Kompletnie amatorskie postępowanie - cytuje słowa Shirley Watts "The Guardian".

Shirley Watts zabrała ze stadniny w Janowie Podlaskim pozostałe swoje dwa konie. Poinformowała, że zamierza pozwać władze należącej do Skarbu Państwa stadniny. To urzędników polskiego rządu, a konkretnie resortu rolnictwa, oskarża o zaniedbanie.  

Kilka dni temu rzeczniczka Shirley Watts zarzuciła dyrekcji Janowa Podlaskiego, ze potraktowały właścicielkę koni lekceważąco, nie informując jej o działaniach podjętych wobec klaczy. Rzecznik Agencji Nieruchomości Rolnych twierdzi natomiast, że Watts została o tym poinformowana drogą mailową.

W ciągu ostatniego miesiąca w Janowie podlaskim padły dwie klacze należące do Shirley Watts, Preria i Amra. Prokuratura podjęła działania mające na celu wyjaśnienie przyczyn śmierci zwierząt.

Jak pisała "Rzeczpospolita", w paszy przeznaczonej dla koni stwierdzono obecność antybiotyków stosowanych w hodowli drobiu, a śmiertelnie groźnych dla koni. Wstępne badania wykazały jednak, że to nie pasza zaszkodziła koniom, które padły na skutek rozległego skrętu jelit. 

Więcej na RMF FM.

Shirley Watts zarzuca władzom stadniny w Janowie Podlaskim, że nie poinformowały jej o przewiezieniu Amry do klinki SGGW w Warszawie, gdzie klacz się oźrebiła - pisze RMF FM. Twierdzi, że do śmierci zwierzęcia mogło się przyczynić transportowanie go z powrotem do stadniny zaledwie 3 dni po porodzie.

- To było za szybko! Kompletnie amatorskie postępowanie - cytuje słowa Shirley Watts "The Guardian".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?