- Ukraińcy pokładają nadzieje w człowieku, który nie ma żadnych listów uwierzytelniających, które mogłyby je w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać.  Z desperacji sięgnęli po kogoś, kto jest czystą kartą i wielką niewiadomą. Zełenski za kilka lat będzie mógł powiedzieć: „Przecież nic wam nie obiecywałem” – mówi profesor Roman Kuźniar, politolog, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. międzynarodowych w rozmowie z Bogusławem Chrabotą.

Ukraińska klasa polityczna to kalka tego, co znamy z drugiej połowy XVIII wieku z polskiej historii. Oligarchie robią tam za rodziny magnackie, a poniżej są „ci mniejsi”, parlamentarzyści i partie polityczne, które dbają o interesy magnatów – dodaje gość programu „Świat w skali makro”.

- Obecnie nie podbija się całych państw, wystarczy, że uczyni się z nich kraje zależne, klientelistyczne. Rosja chciałaby, aby Ukraina wróciła do swojego poprzedniego statusu kraju półkolonialnego – tłumaczy prof. Kuźniar.