W wydanym oświadczeniu izraelska armia podała, że "jest gotowa na wszystkie scenariusze, w tym wznowienie walk w związku z powtarzającymi się aktami terroru, których źródłem jest Strefa Gazy".
Do wzrostu napięcia między Izraelem a Palestyńczykami doszło po marszu izraelskich nacjonalistów we wschodniej Jerozolimie, który wywołał oburzenie Palestyńczyków.
Rzecznik Hamasu potwierdził, że Izrael zaatakował cele w Strefie Gazy zapowiadając jednocześnie, że Palestyńczycy będą kontynuować "dzielny opór i bronić swoich praw w świętych miejscach" w Jerozolimie.
Marsz izraelskich nacjonalistów, który ostatecznie odbył się 15 czerwca, pierwotnie miał odbyć się 10 maja w ramach obchodów "Dnia Jerozolimy" upamiętniających zajęcie przez Izrael Jerozolimy wschodniej w czasie wojny sześciodniowej w 1967 roku.