Hotele przy plaży i klifach dewastują przyrodę

Dla ładnych widoków buduje się coraz bliżej Bałtyku, na wydmach i klifach. Nie zawsze jest to zgodne z prawem i bezpieczne dla ludzi.

Aktualizacja: 22.08.2019 17:01 Publikacja: 22.08.2019 16:51

Rozwój turystyki nie zawsze idzie w parze z ochroną przyrody

Rozwój turystyki nie zawsze idzie w parze z ochroną przyrody

Foto: shutterstock

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła sposób wykorzystania nadmorskiego pasa technicznego. Wyniki kontroli nie są najlepsze. Rozwój turystyki często nie uwzględnia ochrony nadmorskiej przyrody.

Okazuje się, że coraz częściej buduje się przy samych plażach, na krawędziach klifów oraz na wałach wydm. Gminy wręcz prześcigają się w pomysłach zagospodarowania tych terenów. Planują liczne nowe inwestycje i wywierają naciski na urzędy morskie, aby te pozytywnie opiniowały pozwolenia na budowę udzielane przez stosowne organy (np. przez wojewodę).

W konsekwencji w pasie technicznym oraz w pasie ochronnym coraz częściej powstają – za zgodą urzędów morskich – nowe, duże, stałe obiekty turystyczne. Inwestycje są często realizowane nawet 2–5 metrów od brzegu klifu lub na koronach wydm, co nieuchronnie narusza stabilność naturalnie ukształtowanego brzegu. Zdarza się, że wcześniej nie przeprowadza się nawet badań geotechnicznych.

Zdaniem NIK nieodpowiedzialne inwestowanie bez badań geotechnicznych na koronach klifów niesie ze sobą ryzyko katastrof budowlanych, co może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Poza tym potencjalne straty materialne mogą skutkować finansowym obciążeniem organów administracji morskiej, które będą zmuszone wypłacać odszkodowania właścicielom nieruchomości (którzy przecież otrzymali zgodę na budowę).

NIK miał zastrzeżenia głównie do Urzędu Morskiego w Słupsku. Jego dyrektor tylko raz, w 2006 r., wytyczył granice pasa technicznego na całej długości administrowanego wybrzeża. W ciągu następnych 12 lat w żaden sposób nie korygował granicy tego pasa. Przykładowo nieprawidłowe wyznaczenie pasa technicznego w Ustroniu Morskim sprawiło, że w bezpośrednim sąsiedztwie klifu zaczęło powstawać coraz więcej inwestycji. Najczęściej były to duże betonowe budynki.

Zdaniem NIK, gdyby w tym miejscu prawidłowo wyznaczono granice pasa technicznego, obiekty te nigdy by nie powstały. Dyrektor urzędu morskiego może odmówić realizacji inwestycji w pasie technicznym. Tymczasem dyrektor UM w Słupsku pozytywnie opiniował pozwolenia na budowę w pasie ochronnym, nie mając pewności, czy nie wpłyną one negatywnie na bezpieczeństwo i stabilność tego obszaru.

Tak było np. w przypadku budynku mieszkalnego z garażem podziemnym w Ustroniu Morskim, który powstał 5–6 metrów od krawędzi klifu. W trakcie kontroli NIK UM w Słupsku nie przedstawił dowodów przeprowadzenia badań geologiczno-technicznych ws. wpływu tej inwestycji na stan i wytrzymałość klifu. W wypadku oddalonego o ok. 100 metrów budynku wzniesionego kilka lat wcześniej takie badania wykonano. W ich wyniku UM postawił warunki budowy na palach osadzonych w klifie, bez kondygnacji podziemnych.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła sposób wykorzystania nadmorskiego pasa technicznego. Wyniki kontroli nie są najlepsze. Rozwój turystyki często nie uwzględnia ochrony nadmorskiej przyrody.

Okazuje się, że coraz częściej buduje się przy samych plażach, na krawędziach klifów oraz na wałach wydm. Gminy wręcz prześcigają się w pomysłach zagospodarowania tych terenów. Planują liczne nowe inwestycje i wywierają naciski na urzędy morskie, aby te pozytywnie opiniowały pozwolenia na budowę udzielane przez stosowne organy (np. przez wojewodę).

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu