Michał Szułdrzyński: Zła decyzja Parlamentu Europejskiego

Odwołanie Ryszarda Czarneckiego z funkcji wiceszefa Parlamentu Europejskiego to wyjątkowo zła i szkodliwa decyzja PE. To sytuacja bez precedensu, by wiceprzewodniczący tego ciała stracił stanowisku w głosowaniu. Można więc odnieść wrażenie, że Parlament chciał szczególnie surowo ukarać polskiego eurodeputowanego. Źle to świadczy o tym ciele.

Aktualizacja: 07.02.2018 16:07 Publikacja: 07.02.2018 12:58

Michał Szułdrzyński: Zła decyzja Parlamentu Europejskiego

Foto: euranet_plus [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Flickr

Dla jasności – moim zdaniem słowa Ryszarda Czarneckiego odnoszące się do Róży Thun były skandaliczne i lepiej by było by w ogóle nie padły. Szkoda też, że były już wiceszef PE nie przeprosił swojej koleżanki. Ale kara, jaką poniósł wydaje się nieproporcjonalna do przewinienia.

Przede wszystkim słowa nie padły w Parlamencie Europejskim lecz w wywiadzie dla polskich mediów. Czarnecki został w dodatku za nie pozwany na drodze cywilnej przez Thun. W sytuacji ostrego sporu politycznego w Polsce padają mocne słowa i mocne porównania. Nie unikają ich politycy PiS, ale nie unika ich też opozycja. To nie jest tak, że to Ryszard Czarnecki jest tu jakimś szczególnym agresorem.

 

Głosując przeciwko Czarneckiemu PE włączył się do sporu – zarówno politycznego jak i cywilnego – pomiędzy dwójką europosłów. I zajął też stronnicze stanowisko polityczne – nie po raz pierwszy zresztą.

Większość europarlamentarzystów zapewne nie lubi partii rządzącej w Polsce. Można odnieść wrażenie, że Czarnecki został ukarany nie tylko za swoje słowa, ale w ogóle za napiętą sytuację między Polską a Unią Europejską. Odwołanie polskiego wiceprzewodniczącego ze stanowiska w PE nie polepszy tych relacji. A wszystkim rodzimym eurosceptykom da tylko argumenty, że Unia trzyma stronę opozycji i rzuca rządzącym kłody pod nogi. Dlatego mimo całego krytycyzmu wobec tego, co powiedział o Róży Thun Ryszard Czarnecki, uważam że odwołanie go z funkcji wiceszefa Parlamentu Europejskiego będzie miało złe konsekwencje.

Dla jasności – moim zdaniem słowa Ryszarda Czarneckiego odnoszące się do Róży Thun były skandaliczne i lepiej by było by w ogóle nie padły. Szkoda też, że były już wiceszef PE nie przeprosił swojej koleżanki. Ale kara, jaką poniósł wydaje się nieproporcjonalna do przewinienia.

Przede wszystkim słowa nie padły w Parlamencie Europejskim lecz w wywiadzie dla polskich mediów. Czarnecki został w dodatku za nie pozwany na drodze cywilnej przez Thun. W sytuacji ostrego sporu politycznego w Polsce padają mocne słowa i mocne porównania. Nie unikają ich politycy PiS, ale nie unika ich też opozycja. To nie jest tak, że to Ryszard Czarnecki jest tu jakimś szczególnym agresorem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Donald Trump i Andrzej Duda zjedli kolację. I dobrze, to właśnie polityka
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Polacy sceptyczni wobec Unii. To efekt oswajania z geopolityczną katastrofą
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Starcie Trumpa z Bidenem będzie polskimi prawyborami. Ale cena tego będzie wysoka
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego Donald Tusk otwarcie atakuje Donalda Trumpa?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Migracja w UE, czyli pyrrusowe zwycięstwo Kaczyńskiego nad Tuskiem